 |
Rzuciłem wszystko na stół w grze o marzenia, jestem szaleńcem w którym jeszcze tli się nadzieja.
|
|
 |
I przez nią pewnie mam tę ambicję by wyżej iść tam, ponad ten standard, co życie zapisze mi muszę tu być lepszy od nich.
|
|
 |
Życie pędzi jak pocisk, nie jesteśmy już młodzi już dawno ludzka głupota przestała wzbudzać mój podziw.
|
|
 |
Życie potrafi ranić, jak ludzie, którym ufamy mimo że obiecywali, że zawsze już będą z nami.
|
|
 |
Kocham Cię bo pachniesz szczęściem na każdym kroku, kocham, bo mój cały świat ma kolor Twoich oczu.
|
|
 |
Ten dzieciak ginie we mgle, jeszcze zapije pamięć o nim nie raz,
jeszcze zabije pamięć o nim jak psa.
|
|
 |
to tylko krok, by pomyśleć i się cofnąć, zatrzymać w gardle słowo, które może kogoś dotknąć
|
|
 |
czasami duma nie pozwala spraw naprawić, cóż, czasem granicę ktoś przekracza, a w życiu? nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca
|
|
 |
kłótnie zniszczyły wiele relacji na mej drodze ale cóż, wiem co myślę, nie na wszystko się zgodzę
|
|
 |
w walce o lepsze jutro czas mija mi od narzekania nie wyzdrowiał jeszcze nikt
|
|
 |
Twoje uczucia stygną, szybciej niż moja herbata.
|
|
|
|