![dzień dobry wróciłam :D](http://files.moblo.pl/0/4/59/av65_45974_602876_249105175223886_825926929_n.jpg) |
dzień dobry , wróciłam :D
|
|
![wszystko czego potrzebujesz to miłość i więcej kawy .](http://files.moblo.pl/0/4/59/av65_45974_602876_249105175223886_825926929_n.jpg) |
wszystko czego potrzebujesz to miłość i więcej kawy .
|
|
![posłuchaj jak pięknie o miłości gada ten który miłości nigdy nie zaznał. happysad](http://files.moblo.pl/0/5/49/av65_54986_tumblr_mtqxlxycvx1qfqdh1o1_400.jpg) |
posłuchaj jak pięknie o miłości gada ten, który miłości nigdy nie zaznał./ happysad
|
|
![Wątpię w siebie jak Ty każdy wątpi. Spuszczam głowę w dół w samotności liczę grzechy na palcach brak rąk. Potrzebuję pomocy Ty daj mi swoją dłoń jestem na skraju wyczerpania psychiki. Diox](http://files.moblo.pl/0/5/49/av65_54986_tumblr_mtqxlxycvx1qfqdh1o1_400.jpg) |
Wątpię w siebie jak Ty, każdy wątpi. Spuszczam głowę w dół w samotności, liczę grzechy na palcach, brak rąk. Potrzebuję pomocy, Ty daj mi swoją dłoń, jestem na skraju wyczerpania psychiki. / Diox
|
|
![2 znaleźliśmy się niebezpiecznie blisko siebie. pogłaskał mnie po policzku. nadal jesteś niezdarą a tak właściwie nic się nie stało? nie zupełnie nic. zaczęliśmy rozmawiać. chemia między nami nadal nie wygasła mimo miesięcy spędzonych osobno. gdy pocałował mnie z nieukrywaną namiętnością myślałam że śnię. uwierzyłam w prawdziwość naszego uczucia. zaufałam miłości.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
[2] znaleźliśmy się niebezpiecznie blisko siebie. pogłaskał mnie po policzku. -nadal jesteś niezdarą, a tak właściwie nic się nie stało? -nie, zupełnie nic. zaczęliśmy rozmawiać. chemia między nami nadal nie wygasła mimo miesięcy spędzonych osobno. gdy pocałował mnie z nieukrywaną namiętnością, myślałam, że śnię. uwierzyłam w prawdziwość naszego uczucia. zaufałam miłości.
|
|
![1 usiadłam na murku i obserwowałam go gdy inni nie patrzyli na mnie. był taki idealny. jego ciemne włosy były roztrzepane i z pewnością potrzebowały fryzjera. wygłupiał się z chłopakami nie widziałam ich tak dawno od rozstania ograniczyłam z nimi kontakty. był zupełnie taki jak wyobrażałam go sobie w snach. w końcu przyłapał mnie na tym iż nie spuszczam z niego wzroku i posłał mi swój firmowy uśmiech zauroczył mnie swoim blaskiem prawie zemdlałam. zbliżała się noc. mieszkaliśmy blisko siebie. bałam się ciemności. musieliśmy wrócić razem do domu. próbowałam odwlec tą chwilę poprosić kogoś innego by odprowadził mnie chociaż kawałek ale chłopcy poprosili go by się mną zajął a on przystał na to bez wahania. szliśmy milcząc. niebo było pełne gwiazd podziwiałam jego piękno gdy nagle potknęłam się a on złapał mnie.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
[1]usiadłam na murku i obserwowałam go, gdy inni nie patrzyli na mnie. był taki idealny. jego ciemne włosy były roztrzepane i z pewnością potrzebowały fryzjera. wygłupiał się z chłopakami, nie widziałam ich tak dawno, od rozstania ograniczyłam z nimi kontakty. był zupełnie taki jak wyobrażałam go sobie w snach. w końcu przyłapał mnie na tym, iż nie spuszczam z niego wzroku i posłał mi swój firmowy uśmiech, zauroczył mnie swoim blaskiem, prawie zemdlałam. zbliżała się noc. mieszkaliśmy blisko siebie. bałam się ciemności. musieliśmy wrócić razem do domu. próbowałam odwlec tą chwilę, poprosić kogoś innego by odprowadził mnie chociaż kawałek, ale chłopcy poprosili go by się mną zajął, a on przystał na to bez wahania. szliśmy milcząc. niebo było pełne gwiazd, podziwiałam jego piękno, gdy nagle potknęłam się, a on złapał mnie.
|
|
![umieramy umieramy umieramy.....uśmiechnięci](http://files.moblo.pl/0/5/49/av65_54986_tumblr_mtqxlxycvx1qfqdh1o1_400.jpg) |
umieramy, umieramy, umieramy.....uśmiechnięci
|
|
![ze stoickim spokojem weszła do mieszkania w którym zostawiła wszystkie bolesne wspomnienia. nie wiedziała czego ma się spodziewać. czekała na jego ruch. podszedł do niej i przytulił ją jak kiedyś. jej serce zabiło mocniej a łzy mimowolnie pociekły po policzkach. nie potrafiła go puścić. był jej nieopisanie bliski a w tej sekundzie należał wyłącznie do niej. na tą chwilę czekała tak długo. marzyła o niej całymi godzinami. niespodziewanie odsunął ją od siebie i spojrzał jej prosto w oczy. nareszcie wróciłaś powiedział doprowadzając ją do szaleństwa.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
ze stoickim spokojem weszła do mieszkania, w którym zostawiła wszystkie bolesne wspomnienia. nie wiedziała czego ma się spodziewać. czekała na jego ruch. podszedł do niej i przytulił ją jak kiedyś. jej serce zabiło mocniej, a łzy mimowolnie pociekły po policzkach. nie potrafiła go puścić. był jej nieopisanie bliski, a w tej sekundzie należał wyłącznie do niej. na tą chwilę czekała tak długo. marzyła o niej całymi godzinami. niespodziewanie odsunął ją od siebie i spojrzał jej prosto w oczy. -nareszcie wróciłaś-powiedział, doprowadzając ją do szaleństwa.
|
|
![strzał. upadłam na podłogę. próbowałam nie płakać przecież zawsze byłam tak silna dominowałam w związkach a teraz. co się dzieje? chyba naprawdę kocham. powinnam uciekać ale nie mogę. będę milczeć. nachyla się nade mną. drżę. Mała Mała proszę powiedz coś Kochanie przepraszam. wybacz mi. delikatnie dotyka mojego obitego policzka. znowu jest słodki kochany. powinnam wziąć się w garść i wstać mimo bólu ostatnio rzadko mnie przytula. nie mogę. czekam. bierze mnie na ręce i kładzie na łóżku przykrywa kocem głaszcze moje roztrzepane włosy. Słoneczko proszę powiedz coś. zaczynam płakać. wzbudza to jego gniew. czuję że stara się opanować by znowu mnie skrzywdzić. trzask. kilka talerzy spada na podłogę. podnoszę się szybko uciekam bez butów. wybacz krzyczę w drzwiach. wpadam do domu przytulam ojca. miałeś rację Tatusiu szepczę przez łzy.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
strzał. upadłam na podłogę. próbowałam nie płakać, przecież zawsze byłam tak silna, dominowałam w związkach, a teraz. co się dzieje? chyba naprawdę kocham. powinnam uciekać, ale nie mogę. będę milczeć. nachyla się nade mną. drżę. -Mała, Mała, proszę powiedz coś, Kochanie, przepraszam. wybacz mi. delikatnie dotyka mojego obitego policzka. znowu jest słodki, kochany. powinnam wziąć się w garść i wstać mimo bólu, ostatnio rzadko mnie przytula. nie mogę. czekam. bierze mnie na ręce i kładzie na łóżku, przykrywa kocem, głaszcze moje roztrzepane włosy. -Słoneczko, proszę, powiedz coś. zaczynam płakać. wzbudza to jego gniew. czuję, że stara się opanować, by znowu mnie skrzywdzić. trzask. kilka talerzy spada na podłogę. podnoszę się szybko, uciekam bez butów. -wybacz-krzyczę w drzwiach. wpadam do domu, przytulam ojca. -miałeś rację Tatusiu-szepczę przez łzy.
|
|
![więc mam na Ciebie poczekać tak? dobra zostanę na boisku. nie ma sensu żebym szła w Twoją stronę skoro i tak tu przyjdziemy. dobra na razie. rozejrzała się w koło. obserwowała go. jej piwne tęczówki przysłonięte okularami lśniły nienaturalnym blaskiem. zamyśliła się. wybudził ją ciepły głos. hej masz może papierosa? spojrzała w górę zobaczyła jego słodki uśmiech wymiękła. mam ale pójdziesz ze mną kawałeczek dalej. moja rodzinka nie wie że palę. spoko skończę partię. poczekasz? okey. pięć minut później zmierzali w kierunku placu zabaw. rozmawiali o wszystkim i niczym. usiedli na schodkach schowanych za mirabelką. odpalili szlugi. ej ale Ty masz ładne oczy rzuciła mu nagle. dziękuję a Ty cała jesteś ładna. pamiętaj za prawdę się nie dziękuje. byli coraz bliżej siebie. ich usta chciały się zbliżyć. ej co wy tu tyle robicie. czekamy na was. chodźcie kolega przerwał im piękną chwilę. uśmiechnęli się do siebie znacząco wiedząc że to dopiero początek.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
-więc mam na Ciebie poczekać, tak? dobra, zostanę na boisku. nie ma sensu, żebym szła w Twoją stronę, skoro i tak tu przyjdziemy. dobra na razie. rozejrzała się w koło. obserwowała go. jej piwne tęczówki przysłonięte okularami lśniły nienaturalnym blaskiem. zamyśliła się. wybudził ją ciepły głos. -hej, masz może papierosa? spojrzała w górę, zobaczyła jego słodki uśmiech, wymiękła. -mam, ale pójdziesz ze mną kawałeczek dalej. moja rodzinka nie wie, że palę. -spoko, skończę partię. poczekasz? -okey. pięć minut później zmierzali w kierunku placu zabaw. rozmawiali o wszystkim i niczym. usiedli na schodkach schowanych za mirabelką. odpalili szlugi. -ej, ale Ty masz ładne oczy-rzuciła mu nagle. -dziękuję, a Ty cała jesteś ładna. -pamiętaj za prawdę się nie dziękuje. byli coraz bliżej siebie. ich usta chciały się zbliżyć. -ej, co wy tu tyle robicie. czekamy na was. chodźcie - kolega przerwał im piękną chwilę. uśmiechnęli się do siebie znacząco, wiedząc, że to dopiero początek.
|
|
![nie rozumiałem Cię. mówił. nie rozumiałem rzeczywistości którą żyjesz. starałem się poznać zrozumieć zajrzeć w głąb choć to było niemożliwe. i oceniłem Cię 'po okładce'. i wiesz co jest najgorsze? potrzebowałem 3 lat żeby to zrozumieć. 3 długich lat aby dojrzeć do widzenia świata w Twój sposób. nie mogłem pojąć jak bardzo różnisz się od dziewczyn. one się śmiały wygłupiały myślałem a Ty zawsze z boku jakby problemy piętnastolatków Cię nie dotykały. i wiesz dziś chciałbym Cię przeprosić. i podziękować. pytasz za co otóż za to że nauczyłaś mnie patrzeć na świat swoimi oczami. że pokazałaś mi jak bardzo nie można ufać ludziom. kiedyś powiedziałaś mi że najlepiej jest mieć przyjaciela w największym wrogu kolejny raz nie myliłaś się. dziękuję. najpiękniejsze słowa jakie mogłam usłyszeć 2rainbows.](http://files.moblo.pl/0/5/25/av65_52529_tumblr_lt2xiewr2e1qhywn8o1_500_large.jpg) |
nie rozumiałem Cię. - mówił. - nie rozumiałem rzeczywistości, którą żyjesz. starałem się poznać, zrozumieć, zajrzeć w głąb, choć to było niemożliwe. i oceniłem Cię 'po okładce'. i wiesz co jest najgorsze? potrzebowałem 3 lat, żeby to zrozumieć. 3 długich lat, aby dojrzeć do widzenia świata w Twój sposób. nie mogłem pojąć, jak bardzo różnisz się od dziewczyn. one się śmiały, wygłupiały, myślałem, a Ty, zawsze z boku, jakby problemy piętnastolatków Cię nie dotykały. i wiesz, dziś chciałbym Cię przeprosić. i podziękować. pytasz za co, otóż za to, że nauczyłaś mnie patrzeć na świat swoimi oczami. że pokazałaś mi, jak bardzo nie można ufać ludziom. kiedyś powiedziałaś mi, że najlepiej jest mieć przyjaciela w największym wrogu, kolejny raz nie myliłaś się. dziękuję. / najpiękniejsze słowa jakie mogłam usłyszeć ~ 2rainbows.
|
|
|
|