 |
zamykając przed snem oczy, w tle myśli słyszę jego szept, tak delikatny i zarazem czuły jak kiedyś, gdy to codzienne wsłuchiwanie się w każdy dźwięk płynący z jego ust, było czymś najlepszym. czuję słodki zapach tamtych dni, kiedy najistotniejsza w życiu, była jedynie wspólna obecność, kilka banalnych gestów zastępujących każde z uczuć, przekształconych w słowa, cudowne 'dziękuję' na dobranoc, czy też maleńkie 'kocham Cię' na dzień dobry. choć teraz dla każdego z nas to wszystko jest tak nieważne, po dziś dzień dziękuję Mu za to, że był, dziękuję Mu za przeszłość. / endoftime.
|
|
 |
każdą sekunde dzielimy na dwoje, by minuta trwała dłużej.
|
|
 |
robimy mnóstwo błędów, tracimy głowę dla zmysłów, chcemy być coraz mocniejsi, myślimy, że to droga zmysłów.
|
|
 |
każda chwila bez Ciebie trwa dłużej niż to sobie wyobrażasz.
|
|
 |
W SYLWESTRA? BANIA, ZA KAŻDEGO KTO JEBNIE PLUSEM :D
|
|
 |
wytłumacz mi tylko ten jeden schemat, ten jeden pieprzony okres szczęścia, wywołany wzajemną obecnością, magią zawartą w każdym słowie, i ciepłem uczuć, tych z pozoru, tak realnie prawdziwych, płynących jakby z wnętrza. po chuj to wszystko było? / endoftime.
|
|
 |
Gdyby nie ten ból, o którym nie mówiłem Ci tu nigdy, wziąłbym nóż i sprawdził jak szybko się goją blizny. ~ HuczuHucz.
|
|
 |
kilka literek Twojego imienia tak bardzo zmieniły mój światopogląd. / z kochaniem.
|
|
 |
jeśli bedziesz obok zawsze, będzie dobrze.
|
|
 |
Mam dość, wszystkich ranię. Sprawiłam, że święta 2011 były do bani, a Wigilię spędziliśmy wszyscy w szpitalu. Jestem kompletną idiotką, wszyscy zamartwiają się o moje zdrowie, a ja mam to w dupie. Nie cierpię siebie, ten sylwester będzie pewnie jednym z najgorszych. Chcę, żeby ten rok się już skończył, za dużo cierpienia przyniósł. Mam jedynie nadzieję, że 2012 będzie choć odrobinę milszy i szczęśliwszy dla mnie, mojej rodziny i przyjaciół. / believe.me
|
|
 |
pozostaje mi jedynie nadzieja, że dziś po raz kolejny zamykając oczy, pomyśli choć raz o nas, o konkretnych kłamstwach przemykającym między słowami, o każdym z uczuć ukrytych gdzieś pod linijkami wersów. nadzieja, że uśnie ze świadomością, że powoli traci to co podobno było najważniejsze, że przebudzając się nad ranem, mnie może już nie zobaczyć, że prawdopodobnie nigdy więcej nie ujrzy uśmiechu wywołanego własną obecnością, może w końcu zda sobie sprawę z tego, że nie doceniając najmniejszych gestów czy słów, stracił szansę na kolejny oddech, na życie, stracił mnie. / endoftime.
|
|
 |
wiem, że teraz pozostał nam jedynie niesmak po tych kłamstwach, ukrytych w dyskretnych gestach.
|
|
|
|