 |
w sumie szkoda słów na takich, bo oni maja nawyk na necie przykozaczyć bo to dla nich szczyt odwagi, dokładnie, bo to dla nich szczyt odwagi.
|
|
 |
i jak próbujesz stąd uciec co jakiś czas, żeby poczuć, że Cię komuś brakuje tu chociaż raz
|
|
 |
znasz mnie na wylot, więc wiesz jak dotknąć mnie od środka
|
|
 |
lubię ten rap i czuje, że brak luzu od dawna mu w Polsce, dlatego brat poczuj ten smak
|
|
 |
- chcesz trochę czekolady? - no. - ułamał jedną tabliczkę, po czym położył ją na moim biurku i mówi: "- to dla ciebie, a resztę mi daj". Mój brat jest zajebisty, nie ma co. / believe.me
|
|
 |
pamiętam tamto zimowe popołudnie, kiedy podając mu dłoń przedstawiłam się i z uśmiechem na twarzy odeszłam na bok, widziałam kątem oka jak patrzy, jak swoim spojrzeniem próbuje jakby przywołać do siebie. po chwili z papierosem w ręku stał już obok, odważając się złamać barierę nieznania się każdym swoim słowem powodował uśmiech, chociaż przecież tak naprawdę znaliśmy się parę godzin, czułam, że jest coś, tak wspólnego, co łączy każdą z dusz. kilka miesięcy później, to z jego uśmiechem przy swoich ustach budziłam się każdego dnia, z jego cichym szeptem w głośnikach telefonu zasypiałam. to właśnie On, nawet ten minimalny ból usiłował dzielić na pół, przy okazji biorąc w ręce odpowiedzialność za moje życie, nigdy nie pocieszał słowami, zawsze doskonale wiedział, że są nieistotne, tutaj wręcz nieważne, wystarczał jeden ruch. przyciągał do siebie i przytulając, likwidował strach przeszywający źrenice, momentami czując jego bicie serca przy swoim, ożywiał wszystko od wewnątrz. / endoftime
|
|
 |
Nie mam zamiaru płakać i permanentnie się zamartwiać. Jest mi po prostu cholernie przykro, że uwierzyłeś w plotki, a nie moje słowa i zapewnienia, które były prawdziwe. Zero kłamstw, pamiętasz? Ja dotrzymałam słowa. / believe.me
|
|
 |
brakuje mi Ciebie, czasem za bardzo, czasem wciąż, a nawet do dziś i jeszcze TERAZ.
|
|
 |
a spokój ma kształt Jego ramion.
|
|
 |
Nie chcę doprowadzić do momentu, kiedy któreś z nas powie "już cię nie kocham", bo to oznaczałoby, że cała nasza historia była zwykłą fikcją. Człowieka można kochać prawdziwie, do końca swoich dni, lub zwyczajnie się zauroczyć. To dwie różne sprawy. / believe.me
|
|
 |
i nagle z dnia na dzień zdałam sobie sprawę z tego, że już Go nie kocham. moje serce wypuściło emocje, pozwalając im odejść, a psychika ogarnęła, że nie jest już od Niego uzależniona. Nasze relacje spadły o jeden stopień - ten jeden, jedyny i cholernie ważny stopień - z pieprzonej miłości wróciliśmy do przyjaźni, którą kiedyś tak bardzo ceniliśmy. / veriolla
|
|
 |
- Nie możesz sobie pozwolić na dopa na koniec roku. - wiem... - więc weź się do roboty, zacznij się systematycznie uczyć, jesteś zdolna. - ale ja nie mam tylko chemii, zrozum to! - to musisz się jej uczyć co dzień po trochę. - kiedy? ty w ogóle wiesz o której ja wracam do domu? ty wiesz jaki my mamy system oceniania? ciągle tylko ode mnie wymagasz! - sama wybrałaś szkołę, Monika. nie namawiałam cię, żebyś szła do tak wymagającej szkoły, więc teraz się ucz, dop chyba cię nie satysfakcjonuje? - Boże, mam średnie ważone, jak dostanę pałe ze sprawdzianu to najprawdopodobniej nie mam co liczyć już na 3 na koniec. Ty tego nie zrozumiesz, bo przecież jak wracam o 20 to według ciebie mogę nauczyć się z 15 przedmiotów bez problemu. Nie mamy o czym dyskutować już...(ambicje mojej mamy powoli mnie zabijają) / believe.me
|
|
|
|