 |
w głośnikach kolejna nuta ciągnąca za sobą tak wiele, poszczególne wersy powodują powrót do tamtych chwil, próbujesz wraz ze śliną przełknąć każde z tych wspomnień, odpłynąć i zapomnieć, ten cholerny ścisk w gardle, nie pozwala zmienić tego jak jest. pamiętasz każdy szczegół przeszłości, każdą z łez i każdy z uśmiechów. pamiętasz tamto szczęście będące zawsze tak blisko, lecz nie pamiętasz momentu, w którym wyrwano Ci je z dłoni, kiedy tak niespodziewanie, jakby rozpłynęło się w powietrzu, a może po prostu nie chcesz pamiętać, może nie chcesz wracać.. / endoftime.
|
|
 |
a najgorzej jest, kiedy co wieczór zastanawiam się co w danej chwili robisz, czy wciąż czasem błądzisz wśród tamtych chwil, wśród wspomnień z przeszłości, zabliźnionych gdzieś na dnie każdego z serc, czy pamiętasz tamte sekundy, w których szczęściem była wspólna obecność, a uśmiech jedynym wynagrodzeniem łez. a może nadal pamiętasz słowa i gesty, które przecież wtedy podobno miały sens, te codzienne kłótnie, bariery, z którymi nie daliśmy rady dłużej walczyć, poszliśmy na łatwiznę, poddając się, zapomnieliśmy o tym co najważniejsze, zapomnieliśmy o Nas. / endoftime.
|
|
 |
muszę się zrównać z przeszłością, bo dopiero dojrzałość równa się dorosłość
|
|
 |
idę po zgliszczach swoich doświadczeń, wciąż walczę, poddać się i wycofać jest zawsze najłatwiej
|
|
 |
życie bywa słodkie, ale miewa twarde pestki
|
|
 |
niech tak będzie już na zawsze, że jesteś tylko dla mnie. ;*
|
|
 |
przyjdź, a opowiem Ci jak reszta świata przestaje dla mnie istnieć gdy Cię widzę.
|
|
 |
- zróbmy coś głupiego - powiedział przyjaciel - nie, sorry, wiesz, że większość naszego życia to właśnie składa się z tego Twojego głupiego pytania? i wiesz jak to później się kończy? ZAWSZE robimy coś głupiego, ale nieświadomie, daj spokój, wytrzymaj jeden dzień - odpowiedziałam - no choooodź - wskoczył na moje plecy - ciężki jesteś, grubasie, złaź - wzięłam łyk soku, który trzymałam w ręce i próbowałam go zepchnąć, po czym spadł prawie że na twarz, a ja nie mogąc się opanować wyplułam cały sok na niego. / believe.me
|
|
 |
jak chcesz to stój jak reszta, ja tam wbijam od zaplecza ;)
|
|
 |
w myślach kolejno zliczam dni, w których odbierając sens odszedł, ten nieopisywalny w słowa ból, każdego dnia, wewnętrznie rozrywający serce na drobne kawałki, każdy z dreszczy przeszywający najmniejszy milimetr ciała, znasz to, znów ten sam, pierdolony schemat. kolejne łzy skrywane pomiędzy wersami, zmiana rytmu, fałszywe uderzenia serca. przeszłość niszczy bieg teraźniejszości, stan beznadziejności, po raz kolejny Twoje życie traci na znaczeniu. / endoftime.
|
|
 |
nie chodzi o to, czy mnie zdradzisz, czy nie, ale czy dam radę sobie z tym poradzić, czy nie
|
|
 |
- w sumie to mógłbym zostać już dziadkiem.. - co Ty gadasz? jak Cię pierdolnę to zaraz ojcem trzeci raz zostaniesz. [ rozmowa mamy z tatą w trakcie oglądania filmu] / veriolla
|
|
|
|