 |
to obserwacje tego co było lub mogło być, moje wspomnienia lub tylko pogłos tych
|
|
 |
Ty patrz mi w oczy i powiedz to o czym piszesz, gdy ja notorycznie przerywam w tym mieście ciszę
|
|
 |
Kilkaset osób dookoła mnie i ja, stojąca pośród nich, wpatrzona w osobę siedzącą za perkusją. Tak, to jesteś Ty. Potargana grzywka, T-Shirt z nazwą Waszego zespołu, ciemne dżinsy i nike. Właśnie przed chwilą zadedykowałeś piosenkę dla mnie. Dziwnie się czuję, kiedy znaczna większość co chwile zerka w moją stronę, oczekując łez, rumieńców lub jakiejkolwiek innej reakcji. Ale nic takiego się nie dzieje, stoję jak słup. Jestem szczęśliwa, choć na pewno na taką nie wyglądam. Koniec piosenki, dopiero teraz zaczynam się ludzko zachowywać. Do oczu napływają łzy, Twój kumpel z zespołu spogląda na mnie i schylając się ze sceny mówi "chodź do nas". Automatycznie wyciąga rękę w moją stronę, a ja się wspinam na podest. Cała zaryczana wpadam w Twoje ramiona, wszyscy biją brawo, a Ty szepczesz mi na ucho "przywyknij skarbie, bo chcę z Tobą spędzić resztę mojego życia". / believe.me
|
|
 |
bez tego zginę wstrzykuję to jak insulinę, zainfekowany tym chłonę dym, odpalam tą machinę
|
|
 |
to się nie kończy chociaż kiedyś zaczyna, do końca życia będziesz ten dzień przeklinać
|
|
 |
if you can dream it , you can do it
|
|
 |
wiesz, tu nie liczą się kilometry, ale to, że w moim serduszku na co dzień, grzeje swoje miejsce. tu nie liczą się rzeczy, które różnią, bądź każdego dnia dzielą, liczy się to maleńkie, a zarazem wspólne szczęście, wywołane jedynie Jego obecnością, tą ogólną w życiu. kalkulacja uczuć, to, że czasem myśl o Nim, o tym co robi czy jak się czuje, jest znacznie ważniejsza, nawet od tych tak chwilowo nierównomiernych, uderzeń własnego serca. / Endoftime.
|
|
 |
- o czym myślisz? - zapytałam, kiedy zauważyłam jego nieobecną minę - o życiu... - o życiu? - tak... bo patrz jakie to życie jest dziwne, teraz siedzimy przytuleni do siebie, zakochani, a pamiętasz co było jeszcze rok temu? rok temu siedziałem dokładnie każdego popołudnia rozwalony na tej kanapie i oglądałem 'how i met your mother', wieczorami ewentualnie do jakiejś knajpy z kumplami. kobieto, ty nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo zmieniłaś mi życie, jestem ci za to wdzięczny. - i całując mnie w czoło mocno przytulił. / believe.me
|
|
 |
za oknem była mgła, ja nie mogłem zasnąć tej nocy, na biurku dwa papierosy i łzy wsiąkały w brudnopis.
|
|
 |
i obiecuję Ci, któregoś dnia nie wytrzymam, zatrzaskując drzwi wyjdę z domu. kierując się przed siebie wbrew chęci, ani razu nie obejrzę się w tył, a Ty robiąc wszystko co tylko się da, nigdy więcej mnie nie znajdziesz, nigdy nie zobaczysz, nawet w tych tak nierealnych snach, ja już nie powrócę. / Endoftime.
|
|
 |
zabrzmi to skromnie, więc może po prostu Skarbie uśmiechnij się do mnie ?
|
|
|
|