 |
1) Marzenia? Mieć Go w dalszym ciągu. Być z Nim, tworzyć razem ten perfekcyjnie nieidealny świat. Walczyć z Jego zazdrością, kiedy nie dociera do Niego nic, a potem gdy ochłonie, zaczyna rozumieć pozę jakiego idioty przyjął. Walczyć ze sobą i nie ograniczać Go. Wspierać w Jego pasji, jaką jest piłka nożna, bo jest genialny, a Jego zapał, jeśli zgaśnie, to tylko przez polskie realia w tym sporcie. Być przy Jego boku przy dążeniu do każdego z obranych celów. Zamieszkać razem. Wspólnie gotować, za każdym razem wychodzi nam to epicko. Spać z Nim, bo kocham, kiedy odsuwam się o kilka centymetrów, a On przysuwa się automatycznie i przytula mnie do siebie. Patrzeć ciągle na Jego uśmiech i w te cudowne niebieskie oczy, które mówią mi wszystko. Całować się z Nim. Kochać się z Nim. Przytulać najmocniej, bo uwielbiam te ramiona. Jego pragnę, Jego chcę - jest moim z każdą minutą coraz bardziej zdobywanym marzeniem, które nigdy nie dobrnie do końca, bo nigdy nie będzie mi Go dosyć...
|
|
 |
nie potrafię opanować mojego serca, ono nadal cholernie cię kocha, nie potrafię tego powstrzymać. nie daję rady, wróć. / notte.
|
|
 |
setki niewypowiedzianych słów. komplikacja myśli, mętlik w głowie, szum w uszach, rozmazujący się obraz przed oczami, drgające wargi, zimne dłonie, nie, nie daję sobie rady. / notte.
|
|
 |
spójrz w moje oczy - co widzisz? nic. tak to tylko pustka. pustka wymieszana z obłąkaniem. ja szaleję wiesz? umieram, choć tak naprawdę żyję. pytanie po co? po co mam witać każdy nowy dzień uśmiechem, skoro to od zawsze szukane szczęście omija mnie szerokim łukiem. nie, nie próbuję by przyszło do mnie na siłę. chcę poczuć, że przyszło, w chwili, kiedy będę mogła stwierdzić, że to w tym momencie ogarnia mnie to cudowne uczucie szczęścia. nie chcę by było ono przelotne. chcę wiedzieć, że pojawiło się z jakiegoś powodu, że chce się zadomowić i zostać na dłużej. te okropne noce, kiedy budzę się z podkrążonymi oczami uczą mnie, by nie robić wszystkiego na siłę. czasem warto poczekać, zatrzymać się i oddychać, powoli. stanąć na zgiełku ulic, patrzeć na mijające cię osoby i zastanawiać się co ja tutaj robię. przecież mogę iść inną ścieżką, tą cięższą, by spotkać upragnioną osobę i to od zawsze oczekiwane szczęście. tego chcę. / notte.
|
|
 |
brakuje mi tylko Ciebie, a czuję się tak, jakbym nie miała niczego. / notte.
|
|
 |
pytasz gdzie podział się Jej uśmiech i dlaczego tak szybko zniknął? on odszedł razem z Tobą. zabrałeś go, nawet nie przypuszczając, że w ogóle tak można. wiesz, uśmiech odchodzi gdy odchodzi miłość. bardzo ciężko jest się uśmiechać, gdy nie masz do tego najmniejszego powodu. powiedz, po co robić coś na siłę? na siłę nie można kochać i uśmiechać się też nie - dlatego Ona teraz cierpi. / notte.
|
|
 |
Jeśli masz być tak trochę, niby obok, ale daleko, za daleko, bo nie będę czuć gorąca Twojej dłoni na swoim policzku, te kilkadziesiąt centymetrów dalej, to nie, nie chcę Cię obok zawsze i na zawsze. Chcę czuć Cię najbliżej, rozumiesz?
|
|
 |
Akceptuję związki na odległość, bo jeśli ludzie się kochają to wszystko inne wkoło się nie liczy. W związku najważniejsze jest uczucie, szczęście, zaufanie i poczucie bezpieczeństwa. I choć jest ta odległość, nie ma możliwości codziennego widoku. Brakuję rozgrzanego ciała obok. To jednak zamyka się oczy i widzi się tę osobę koło swojego ciała. Widzi się jego mimikę twarzy i czuję się go. I właśnie taka miłość jest najsilniejsza. Bo choć z góry przekreślona to jednak jest i rozwija się, rośnie i sprawia, że wszystko jest możliwe. A, gdy wygra się tę walkę z odległością, zwycięży się już dosłownie, bez żadnych metafor, wszystko
|
|
|
|