 |
|
nie ma nas, trochę ciężko uwierzyć./Bonson
|
|
 |
|
na sercu kamień, z ust cisza. i znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań./Bonson
|
|
 |
|
od dawna bolą mnie żebra i twarz, a z każdym oddechem jestem bliżej diabła./Bonson
|
|
 |
|
hipokryzja, seks, słodkie kłamstwa, narkotyki, kurwy i chyba to jest nasz świat./Bonson
|
|
 |
|
wiesz, tak przy okazji.. kurwa, dziś zostawisz mnie po raz ostatni!/Bonson
|
|
 |
|
weź, zintegrujmy się ze światem, wiesz zero emocji./Sokół
|
|
 |
|
i niby wiem, że mogę wszystko z tą miłością./Sokół
|
|
 |
|
mówią, że świat nie sprzyja dzisiaj związkom./Sokół
|
|
 |
|
chciałem to naprawić i znowu źle trafiłem, więc nie dziw się, że mogę byc zimnym skurwysynem./Sokół
|
|
 |
|
ktoś mnie zranił mocno i widziałem piekło, które przysłoniło mi całe świata piękno./Sokół
|
|
 |
|
stał na moście myślał, czas pierdolić wszystko jak leci./Bonson
|
|
 |
|
położyła spać się, gdy łza obmyła twarz jej, kolejny raz zwątpiła w nas i w cały świat i w prawdę./Bonson
|
|
|
|