przechodzisz sobie z kumpelą obok supermarketu, a jakiś koleś z samochodu wciąż się na was gapi. W końcu jesteś przy samochodzie i zaglądając do niego odruchowo odwracasz wzrok. Co to było? Koleś wali sobie konia gapiąc się na Ciebie i kumpelę. Hahaha małego miał. ||mryk.mryk||
|