 |
|
obudź się . dziś kolejny dzień, który zmąci twe marzenia .
|
|
 |
|
wsłuchaj się w tą ciszę, ona krzyczy do nas o lepsze jutro .
|
|
 |
|
dziś nawet każdy najmniejszy podmuch wiatru mówi o Tobie .
|
|
 |
|
spójrz mi w oczy, a powiem ci kim jesteś. Dotknij mych dłoni, a poznam twoją duszę .
|
|
 |
|
Fala ciepła, chociaż na dworze i bez tego upał, kiedy tak pięknie składa usta i śmieje się trochę jak trzylatka, a ja myślę:
'będziesz najśliczniej wyglądać rano, w mojej koszulce'. ”//idź sobie.
|
|
 |
|
lubię jak twoje ciało tuli mnie do snu.
|
|
 |
|
Kocham Cię.
Jesteś moim pięknym wszystkim.
|
|
 |
|
i mam Cię - na dzień dobry i na dobranoc.
|
|
 |
|
Przytulanie to złoty środek na wszystkie sytuacje. Jeśli o czymś zapomni – przytul ją, jeśli powie dowcip, który wszyscy znają – przytul ją, jeśli sprawi Ci jakąś przykrość – przytul ją. Jeśli Ty sprawisz jej jakąś przykrość – przytul ją. Jeśli będzie smutna – przytul ją.
|
|
 |
|
Nie ma mowy bym mogła żyć bez Ciebie, kochanie.
|
|
 |
|
"Otworzyłam się przed tobą. Każdego dnia, podczas każdej naszej rozmowy, ukazywałam ci świat moimi oczami. Mówiłam o tym, jak nienawidzę ludzi i o tym, jak popsutym człowiekiem jestem. Ufałam ci, tak bardzo, tak bezgranicznie, że czasami aż brakło mi tchu, od ilości słów, które znowu miały przejść przez moje gardło, aby powiedzieć ci, jak bardzo mi na tobie zależy. Nie wiem czemu tak się stało. Naprawdę nie mam pojęcia dlaczego przestałam być dla ciebie kimś najważniejszym. Przecież tak często mi mówiłeś, jak bardzo pragniesz mnie mieć."
|
|
 |
|
[2] Ostatnie lata wciągnęły mnie w wir obowiązków i tej chorej rutyny, a teraz pojawiłaś się Ty, mój promyk w całej szarej rzeczywistości. Boję się tego jak jest mi przy Tobie dobrze. To zdrowe? Można tak uwielbiać kogoś pocałunki? Dotyk? Ciało? A przede wszystkim słowa? Czuję, że się uzależniam. A za każdym razem, kiedy wstaję rano, znów pojawiam się w pracy, boję się, że to mnie pochłonie, a Ty przetrawisz to raz, drugi, trzeci, ale za kolejnym po prostu zrezygnujesz. Nie pojawisz się kolejnego wieczora. Znikniesz, a mój świat znów wygaśnie. Boję się cholernie, że stracę osobę, którą prawdopodobnie zaczynam kochać.
|
|
|
|