 |
|
Liście już powoli żółkną i spadają na mokrą ziemię, znowu czuję powietrze sprzed lat. W głośnikach słyszę jesienne piosenki, przez które moje serce jeszcze bardziej mięknie. Coraz częściej pojawiają się łzy na policzkach z bezradności. Witaj jesień, z roku na rok zaczynam Cię nienawidzeć.
|
|
 |
|
Bo i dlaczego miałbyś to rozumieć? Dlaczego miałbyś rozumieć mnie, kiedy ja sama nie rozumiem siebie?
|
|
 |
|
Widziałeś mnie setki razy nago, od razu po przebudzeniu, nieogarniętą też, chorą, zmęczoną, marudną, czy zalaną w trupa, gdzie rzygałam w Twoim łóżku. Jesteś całym moim światem, I love you.
|
|
 |
|
Nienawidzę swojej psychiki. Jest tak zniszczona, że sama się jej boję.
|
|
 |
|
Chyba przywalę Ci w mordę. Właśnie tego Ci teraz trzeba.
|
|
 |
|
Ból fizyczny ma to do siebie, że jeśli przekroczy pewną granicę, zabija. Ból psychiczny, gdy boli serce, zabija nas codziennie od nowa, jednak ciągle żyjemy.
|
|
 |
|
mam już dość. najzwyczajniej w świecie. nie powiem jestem szczęśliwa. uśmiech pojawiający się na mojej twarzy jest jak najbardziej prawdziwy. cudowni ludzie, którzy mnie otaczają. dzięki nim potrafię się uśmiecha tak cholernie im za to dziękuje. kurczę, ale jednak brakuje mi kogoś. brakuje mi osoby, która przytuli. powie, że kocha. zaakceptuje mnie, nie chcąc nic we mnie zmieniać. potrzebuję takiego swojego "księcia" // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
|
Nie nazywaj mnie wredną, bo pod wpływem odpowiedniego podejścia potrafię być grzeczna i miła, tylko to jest zbyt wysoki level jak dla ciebie.
|
|
 |
|
''Nie wiem już, co mam robić. Nie potrafię od niego odejść – moja miłość do niego jest silniejsza niż moje cierpienia.” Eugenia Herzyk, "Nałogowa miłość''.
|
|
 |
|
Daj sobie spokój. Jesteś w dupie.
|
|
 |
|
Miałaś nie płakać, miałaś być twarda, co z Tobą jest?
|
|
|
|