dzielnie poszłam na pasterkę. oczywiście nie było już miejsc siedzących. stanęłam z mamą z tyłu. znając moje możliwości spoglądała co chwilę na mnie czy obu na pewno nie leżę już na podłodze. jednak to nie zemdlałam. trzymałam się. musiałam. wiedziałam, że w każdej chwili mogłam go zobaczyć. chociaż przez chwilę. tak bardzo chciałam.
rodzice nauczyli mnie, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody i nie płacze nad rozlanym mlekiem tylko idzie do sklepu po nowe. muszę być grzeczną córką i słuchać rodziców.
zaufałam ci po tak krótkim czasie. znałyśmy się zaledwie miesiąc i już ci mówiłam więcej niż komukolwiek. odnalazłam w tobie bratnią duszę. ufałam a ty bezczelnie mnie podpierdoliłaś. teraz piszesz i błagasz o przebaczenie. sory bardzo. już nigdy więcej nie popełnię tego błędu. już nigdy ci nie zaufam ani nie odezwę słowem.