 |
ten bar i my dwoje, barman kolejke polej
|
|
 |
Człowiekowi nie brakuje czułości, dopóki jej nie zazna, a kiedy już do tego dojdzie, nigdy nie ma dosyć.
|
|
 |
jakiś czas temu nie myślałem, że tak będzie, mogłem chlać bez celu, nie myśl nawet, że tak będzie
|
|
 |
jesteś częścią mnie, ja jestem częścią gry i cieszę się, że jesteś i cieszę się, że to my.
|
|
 |
ludzie nie mogą uwierzyć, wiadomo, jak w siebie, ja tego po sobie nie widzę
|
|
 |
ja idę po więcej, mam odbite od krwi palce na koszulce, prawie nie śpię, wiem, to tylko tak dosięgnę swój sen
|
|
 |
jestem tak prawdziwy, chociaż jestem duchem, mogą tylko sobie gonić za mną, nie wyrobią na zakręcie
|
|
 |
przez życie bo lecę sobie jak pojeb, aż mnie, kurwa, nosi i nie zapowiada się raczej na spadek w ogóle
|
|
 |
walczę ze sobą w każdy dzień, tutaj codziennie
|
|
 |
mam ochotę na picie, myślą, że mnie zjedzą, jestem przesiąknięty tym do szpiku kości
|
|
 |
myślę, że to wszystko tylko praca i myślenie, a nie że jesteśmy do tego stworzeni, kiedyś nie mogliśmy nic zrobić dziś nie ma nic, czego nie możemy
|
|
 |
ta studnia jest bezdenna, nauczyłem się czerpać nawet, jeśli na powierzchni pływa syf
|
|
|
|