|
Łzy spływały strumieniami
po jej policzkach.
Już nie mogła zatrzymywać
w sobie bólu.
|
|
|
Wspierał ją wiosenny wiatr,
lasu szum, słońca blask
i zapach traw.
|
|
|
Była zmęczona sobą, życiem,
a najbardziej tym gównianym światem..
|
|
|
osnuta prześcieradłem brudnej mgły,
chciała ukryć się przed samą sobą..
|
|
|
Płakała..
Pozostały ślady łez, żal i lęk
utkany gdzieś na końcach rzęs.
|
|
|
Nieodwzajemniona miłość po prostu ją niszczyła, odbierała szanse na normalne ułożenie sobie życia. A zarazem gdzieś w głębi duszy wciąż tliła się głupia nadzieja.
|
|
|
`brutalne przerwanie czegoś, co powinno być długą przyjaźnią`
|
|
|
im bardziej kocham tym bardzej się wykańczam
|
|
|
I tak po prostu z dnia na dzień przestaliśmy dla siebie istnieć.
|
|
|
Cokolwiek się wydarzy, moje serce będzie Twoim domem.
|
|
|
|