 |
czasem lepiej pozwolić komuś odejść niż za wszelką cenę chcieć zatrzymać go przy sobie.
|
|
 |
bo facet jest za męski na uczucia, za dumny by przeprosić i za głupi by cokolwiek naprawić.
|
|
 |
mamy miłość, ale nienawiść zawsze trzyma ja za rękę.
|
|
 |
gdy wspomnienia uderzają w sam środek serca, w oczach pojawiają się łzy.
|
|
 |
a ona leży na swoim łóżku z myślą jak on sie bawi, ile wypił, ile panienek klepnął w tyłek, czy choć raz o niej pomyślał.
|
|
 |
- kochasz mnie choć troszkę, jak resztki po kawie osadzające
się na obrzeżach kubka? choć tak minimalnie jak czułka ślimaka
wystające z nad ździebeł trawy? jak w upalny dzień wiatr łaskocze
ci policzki? tak troszeczkę?
|
|
 |
marszczysz brwi, bo nie układa się świat po twojej myśli,
wdychasz i wydychasz dym papierosowy na zmianę by ulec
chwili przyjemności i spokoju, a tak naprawdę ile byś dał
by na nowo twoje życie się skomplikowało do tego stopnia
byś poczuł się cholernie szczęśliwy i nie pewny w tym wszystkim?
|
|
 |
niezależne kobiety rodzą się z jednego powodu:
nie jest im pisane słowa " my", " nasze" , "razem".
takie kobiety przepełniają się ironią, oschłością, a potem
przepadają, nikt nie ma pewności czy na pewno umierają.
|
|
 |
niebo dziś płaczę, o dziwo beze mnie.
|
|
 |
Byłam samotna. Nie brakowało ludzi dookoła, ale samotność to dziwne dławiące uczucie nieprzynależenia, wyobcowania. To poczucie przeraźliwego smutku, który czai się na dnie serca i czasem rozlewa po całym ciele jak choroba. [...] Nieuleczalna choroba która pustoszy wnętrza, a my przez całe życie próbujemy to czymś wypełnić - nauką, pracą, miłością, sztuką....
|
|
 |
jestem upośledzona życiowo, ufam ludziom. chociaż setki tysięcy razy zawiedli i będą zawodzić,
ufam im. jak małe dziecko wierzę w ich ukryte dobro, daje im szanse, której nie powinni dostać...
|
|
|
|