 |
Puk , puk !
- kto tam ?!
- miłość !
- ee , spierdalaj !
- dlaczego !
- bo mnie wkurwiasz !
|
|
 |
Chciałabym stanąć przed zwierciadłem prawdy, zanurzyć wzrok w czystym lustrze i ujrzeć siebie wewnętrznie nagą, a nie w zewnętrznych sprawach futrze. Chciałabym spojrzeć samej sobie w oczy, prawdę najszczerszą z nich wyczytać, odgadnąć wszystko to, czego pragnę i przestać wątpić, i przestać pytać. Chciałabym słyszeć bardzo wyraźnie, płynący z wnętrza mojego głos, uwierzyć w szczęście, które jest we mnie, nie czekać na to, co niesie los. Być sterem sobie i być żeglarzem... Kto wie... Być może się odważę..
|
|
 |
Dlaczego płaczesz?
-Bo dłużej nie mogę.
-Czego?
-Patrzeć jak mnie olewa
|
|
 |
Oświadczam, iż z dniem dzisiejszym, nie pomaluję już paznokci na Twój ulubiony kolor, nie będę wypełniać kartek Twoim imieniem, ani też rysować serduszek. Gdy dostanę wiadomość, nie pobiegnę do telefonu z myślą, że to od Ciebie, ani też godzinami nie będę czekać aż napiszesz. Mój drogi, chciałabym Ci po prostu oświadczyć, że w końcu zapomniałam. - Mhm, kurwa prawda.
|
|
 |
naprawdę zabolało, wiesz? to co wydawało się być przeszłością, znowu uderzyło mnie w twarz. gdy dusiłam się płaczem zrozumiałam, że ta przeszłość wciąż we mnie żyje.
|
|
 |
ale serce nie było komputerem, nie miało klawiatury, nie dało się wcisnąć delete, wpisać nowej treści w mgnieniu oka i zrobić defragmentacji dysku.
|
|
 |
-co o nim myślisz? -nie wiem jak to wyrazić.. widzisz tą gwiazdę? -widzę -tym dla mnie jest on. wiem, że jest daleko i nigdy nie będzie bliżej. wiem, jak dobrze było by mi przy nim. niestety .. on jest tam a, ja jestem tu.
|
|
 |
zbierając siły po całonocnym płaczu poczłapała do kuchni. chwyciła za kubek wrzucając do niego torebkę melisy - podobno uspokaja. obserwując parującą wodę z czajnika myślała o tym jak miło byłoby, gdybyś i Ty wyparował. z jej głowy. dość już miała gigantycznych worów pod oczami z niewyspania, zapuchniętych oczu i rozwalonych zdjęć z wakacji. dosyć miała prowadzącego wiadomości noszącego Twoje imię i siedmiolatka pod oknem krzyczącego Twój pseudonim. dosyć miała stawiania po raz setny wody na gazie, bo ta zawsze zdążyła wystygnąć, gdy o Tobie myślała. nieprzytomnym wzrokiem spojrzała na czajnik w swej dłoni. znów kurwa strzelił gorącą herbatę.
|
|
 |
Kiedy zapomnisz, że jestem... pamiętaj, że byłam.
|
|
 |
"Nie ma gorszego zła od pięknych słów, które kłamią"
|
|
 |
` I trudno mi się przyznać, że to wszystko nagle traci sens. Wiem że nie jestem jaka być powinnam. Wiem że nie będę już nigdy inna. Są takie błędy, ktorych nie da się naprawić...Są takie słowa, ktorych nie da się cofnąć...
|
|
 |
"Ona cały czas śmieje się... ale śmieje się, żeby nie płakać..."
|
|
|
|