 |
gubisz się w uczuciach, zatracasz w złych słowach, zatapiasz się w problemach. nie dajesz rady.
|
|
 |
kłótnie bolą, tyle słów wypowiadanych bezmyślnie, ten wzrok pełny nienawiści ta agresja i ten strach że już cie straciłam..
|
|
 |
w jednej dłoni trzymasz kieliszek wódki i pijesz za to co było, w drugiej masz fajka i zaciągasz się nim żeby tamto już nie wróciło...
|
|
 |
patrze na niego i widzę teraz zwyczajnego chłopaka, niezbyt przystojnego.. którego uśmiech mnie nie pociąga a oczy nie hipnotyzują. który nie opowiada śmiesznych żartów, a w jego ramionach nie widzę już tego cholernie bezpiecznego miejsca..
|
|
 |
~ Idę na balkon, w ręku szlug, telefon w drugiej, i napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów, zadzwoniłbym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz, wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknię.. - Bonson. ♥
|
|
 |
So maybe I'm a masochist
I try to run but I don't wanna ever leave.
Til the walls are goin' up in smoke with all our memories. / Więc może jestem masochistką
Próbuję uciekać ale nie chcę nigdy odejść
Dopóki budujemy te ściany
W dymie naszych wspomnień. / "love the way you lie part 2"
|
|
 |
zdarza się, że czuję coś ponad to co powinnam, coś co uskrzydla każdy dzień dostarczając sens kolejnym, a przy okazji daje mi pewność, że to co mam, ma w sobie niesamowite znaczenie. zdarza się, że szczęście przybiera postać człowieka, jest w nim i dzięki niemu, jest tak nieskazitelnie czyste, że wiem, że jest prawdziwe, a obok będzie już zawsze. zdarza się, że to co pozornie nam się wydaje, to co rzekomo mamy, to fikcja, wyciśnięta z serca, z naszych marzeń tylko po to by dać nam nadzieję, nadzieje na dzień, w którym damy radę, a to wszystko będzie tak uchwytne, tak rzeczywiste. / Endoftime.
|
|
 |
Potrafił sprawić, że zwykły szary poranek stawał się pełen kolorów, a smutny lutowy wieczór zamieniał się w sierpniową gwiaździstą noc.
|
|
 |
w jednym momencie znikło wszystko, to co najważniejsze i to co jest tak mało istotne.
|
|
 |
Macie photoblogi? Dajcie linki /wezniepierdol
|
|
 |
bywa czasem tak, że jedyne czego pragnę to dotknąć Cię choć raz, a chwilę później niepostrzeżenie zniknąć. bywa, że trzeźwość umysłu nie daje mi żyć, że w czasie krótszym niż jedno pstryknięcie palcami, czaszkę z każdej strony miażdży milion kolejnych myśli. bywa, że śmieję się równocześnie płacząc, że z bezradności pięściami uderzam w ścianę, że biorąc w dłoń garść tabletek chcę odejść stąd możliwie na zawsze, ale nie potrafię.. jeszcze nie teraz, nie dziś, kiedy coś w dalszym ciągu pozornie mnie tutaj trzyma. wiesz, bywa, że nie radzę sobie z życiem, które ponoć wciąż mam, a które bez Ciebie, nie ma najmniejszego sensu. / Endoftime.
|
|
 |
Człowiek, który nie stawia czoła cierpieniu, nie akceptuje życia. Ucieczka przed cierpieniem jest ucieczką przed życiem.
|
|
|
|