|
wtedy, kiedy oczy zamykam, zanikam
|
|
|
a dziś znów słucham jej głosu,
bo gdy jej nie ma tęsknię, a gdy jest też nie przeklinam losu
|
|
|
płynę razem z Tobą przez całe to morze potrzeb
|
|
|
tylko my i te emocje w nas samych
|
|
|
mam wyobraźnie, chodź zobaczymy horyzont,
z dachu bloku, życie wokół jak telewizor.
mogę tu tańczyć i deptać brak wiary w nas,
gdy gra nam Vestax, a na nim rap starych lat
|
|
|
daj rękę mi, no bo będzie Ci samemu ciężko znieść to wszystko
|
|
|
dosyć mam życia na brzegach fantazji.
nocy pustych i samotnych, tak
że nie wiesz ile emocji nam uciekło
|
|
|
czas tam też jest
lecz nie ma tam wskazówek zegara
|
|
|
chce wrzucić niższy bieg,
odrzucić presję,
chcę wziąć wdech,
a gdy go wezmę,
potem wziąć Cię gdzieś,
gdzie pachnie deszczem,
lecz nie pada
|
|
|
chodź ze mną zaproszę cię na lody waniliowe, dobre słodycze są obok w sklepie już gotowe
|
|
|
nie ma życia bez walki jak nie ma czerni bez bieli
|
|
|
i nikt
już nie wierzy, że ktoś, coś tu zmieni
|
|
|
|