|
ci co tu zostają, łzy zawijają w bletki
|
|
|
kurz w powietrzu nie daje nam odetchnąć
|
|
|
tak to jest jak na nogach masz cement,
ktoś chce żebyś z nim popływał w basenie
|
|
|
na resztę
brak słów pierdolony dług doświadczeń
|
|
|
wtopieni w beton patrzymy w niebo. dzień kończy się szybciej niż baterie w stereo
|
|
|
niby wszyscy wolni ale co z tego
|
|
|
nie tęsknię za tym co było, myślę co będzie
zmienne determinują moje podejście,
ostatecznie wszystko upadnie jak kręgle
niech żyje król, bo ma nowego następcę
|
|
|
odpalam papierosa zupełnie niepotrzebnie, wypuszczam z dymem myśli obojętnie
|
|
|
nie rozumiałem ale już rozumiem,
kosmos zmienia się latami za to człowiek w sekundę
|
|
|
ciężkie oczy mimo że dopiero przyszedł zmierzch
|
|
|
każda zmiana zaczyna się od nas
|
|
|
wszystko jest zmienne przez grawitację
to, co uniesie się w powietrze - kiedyś spadnie
|
|
|
|