 |
MATEMATYKO I MATURO, PIERDOLE CIĘ KURWA Z CAŁYCH SIŁ. DOBRANOC.
|
|
 |
Dziękuję Ci mamo, za to, że cokolwiek zrobię, cokolwiek powiem pod wpływem emocji, jesteś zawsze obok.
|
|
 |
- Proszę Cię podejdź bliżej i spójrz w moje oczy - Głębiej.. i co widzisz? - ... - Idioto nie widzisz, że pomimo tego wszystkiego co mi zrobiłeś, jak mnie traktowałeś po rozstaniu i pomimo upływu tak wielu miesięcy ja nadal Cię kocham?
|
|
 |
Myślisz, że te uczucia z serca wyparowały tak nagle? Z dnia na dzień? Uważasz, że nazajutrz obudziłam się z uśmiechem i pełna optymizmu do życia? Minęło już wiele miesięcy, a one wciąż siedzą w mojej klatce piersiowej uniemożliwiając mi normalne oddychanie. Minęło już tyle dni, a jednak wciąż są one obecne. Przeszkadzają mi nieraz przy piciu herbaty czy czytaniu ulubionej książki. Ale żyję.. wciąż żyję, bo muszę. Tak naprawdę wszystko jest mi obojętne. Robię to dla nich. Dla bliskich. Nie mogę im zrobić tego samego co sobie. Wiem, że nie mogę ich zawieźć, ani tym bardziej nie mogę spieprzyć z tego świata. Nie mogę pozbawić ich mojego uśmiechu, który i tak, nie wygląda przecież jak kiedyś, ale jest. Udawany czy nie, jest. Serce bije, a więc żyję. Tylko pytanie jak długo można udawać? Ile czasu można kochać i tęsknić za osobą, dla której już dawno nic nie znaczymy?
|
|
 |
Czasem mam ochotę powiedzieć Ci 'spierdalaj', ale boję się że weźmiesz to dosłownie i odejdziesz.
|
|
 |
Czy kiedykolwiek spojrzałeś w lustro i zastanawiałeś się kogo widzisz? Czy miałeś ochotę roztrzaskać tą szklaną powierzchnię, by pozbyć się osoby, którą musisz zaakceptować, aby móc przebywać z nią 24 godziny na dobę? Tak, mówię o Tobie... Jesteś bohaterem, mimo błędów, które zdarza Ci się popełniać i słów, które nie powinny wypłynąć z Twoich ust. Spójrz na siebie, jesteś silniejszy niż wszyscy, którzy sprawiają, że upadasz. Twoje łzy są dowodem, że przegrałeś tą wojnę, ale odchodzisz z wysoko uniesioną głową, świadomy, że nie zraniłeś podczas jej trwania żadnej istoty. Bądź z siebie dumny, tak dzielnie znosisz każdą porażkę i przezwyciężasz każdy kompleks, rodzący się w Twojej głowie. I zapamiętaj kim jesteś, aby nikt nie mógł przedrzeć się do Twoich myśli i wmówić Ci, jaki powinieneś być. Kiedyś, zmęczony życiem, z uśmiechem na ustach zapadniesz w sen, kończąc wędrówkę do doskonałości. Wiesz już kogo widziałeś w lustrze przez te wszystkie lata? Idealnego siebie. / welcometoreality
|
|
 |
Pytasz co jest najgorsze? Po raz kolejny odnajdywanie sensu życia na nowo.
|
|
 |
Co będzie potem? Wciąż będziemy udawać, że nic dla siebie nie znaczymy?
|
|
 |
Przecież jesteśmy dla siebie wszystkim, no bądźmy dla siebie wszystkim, chcesz tego przecież.
|
|
 |
Ty też czasem zastanawiasz się, kto siedzi po drugiej stronie monitora? Jaki ma kolor oczu, włosów, jak się uśmiecha, co mruczy pod nosem. W jakiej jest sytuacji. Czego właśnie słucha, czy może siedzi w ciszy. O czym myśli, co dokładnie robi. Jaki ma głos, jak pachnie jego ubranie, albo czy jest szczęśliwy? Ja się czasami cholernie zastanawiam.
|
|
 |
Co z tego że nie mam planów na siebie, na życie na wiele innych spraw. Co z tego, że mieszam wódkę z piwem, i uwielbiam zapalić jointa z kumplem pod blokiem. Co z tego, że ktoś kiedyś mnie zranił, skoro nadal mam wielkie serce. Co z tego, że jestem niska, skoro mogę założyć szpilki i być wyższa od Ciebie. Co z tego, że Cię kocham, i nienawidzę, skoro Ty nawet nie jesteś pewny czy naprawdę istnieje. Co z tego, no właśnie co?
|
|
|
|