 |
|
Teraz? Teraz to ja słucham pezeta, i wspominam chwile, które spędziłam z Tobą. [kallorina]
|
|
 |
|
w jednym momencie mam ochotę napisać do Ciebie, powiedzieć co czuję i jak bardzo za Tobą tęsknie. ale po chwili, gdy przypomnę sobie, ile razy przez Ciebie płakałam, dochodzę do wniosku, że nie warto.
|
|
 |
istnieją na świecie takie osoby, dla których warto było poświęcić więcej . // popierdolonadama
|
|
 |
Tamtej nocy przyszedł zupełnie trzeźwy a mijając mnie w progu ruszył na piętro przez dobre pół godziny zagadywał mnie byle czym pieprzył głupoty w końcu podszedł do okna i zastygł na moment podeszłam na co łzy w Jego oczach zabłysnęły blaskiem księżyca: "Już miałem brać do pyska czystą poczułem że Cię tracę". // scoobychrupka
|
|
 |
możecie o mnie mówić ,że jestem niespełna rozumu - ale zawsze będę wielbić skurwysynów z trudnym charakterem. // pierdolonadama
|
|
 |
Czasami
mam ochotę
umówić się z życiem
na ustawkę
i je pokonać
|
|
 |
Zawsze będziesz miał to coś, czego nie ma nikt inny
|
|
 |
Dostrzegł ją po drugiej stronie ulicy.Stała w grupce znajomych śmiejąc sie i rozmawiając głośno.Widział jak z zimna kołysze się raz w przód,raz w tył i jak chucha ciepłym powietrzem w zmarznięte dłonie.Chciał podbiec i przytulić ją przekazując jej choć trochę swojego ciepła.Jednak wchodząc na ulicę cofnął się,odwrócił i odszedł czym prędzej,aby tylko go nie dostrzegła,lecz nie zdążył.Widziała jak się cofa,widziała jak przed nią ucieka.Stanęła wpatrując się w miejsce,w którym on jeszcze przed sekundą stał.Delikatne łzy popłynęły po jej policzku.Wróciło wszystko.Ich wielka miłość,narkotyki,wypadek,walka o przetrwanie.Całe ich wspólne życie.Wiedziała,że gdy odchodził robił to dla niej,ale chciała być z nim także w tych złych chwilach.Jednak on wyrzekł sie tej miłości.Odszedł.Po kilku miesiącach dowiedziała się o odwyku,ale mimo to nie chciał wrócić,mimo,że kocha ją z całego serca bał się,że spieprzy jej życie sobą.Zniknął pozostawiając jej kolejną walkę z samą sobą..|| pozorna
|
|
 |
Nie jesteś mi obojętny, nigdy nie byłeś, nigdy nie będziesz.
|
|
 |
z dnia na dzień coraz bardziej chcę odejść z tego świata. niby nic mi nie brakuje, rodzina, przyjaciele, mam co jeść, gdzie mieszkać, z kim porozmawiać, ale nie ma obok mnie, Jego. i to właśnie przez Niego nie potrafię żyć dłużej sama./odniego
|
|
|
|