piii dodał komentarz: do wpisu |
8 listopada 2011 |
 |
- Proszę, powiedzcie teraz po niemiecku co robicie , gdy wrócicie po szkole do domu .
+ Hausaufgabe machen.
* Computer spielen.
~ fernsehen .
- Und du ?
- a ja mam wyjebane i rauche Zigaretten, kurwa.
|
|
 |
|
tak , tak . pokochałam jego - ziomka , który chodził w dresie z jointem przez ulice krzycząc 'jebać policje' , który nawet jak było +25 stopni dawał mi swoją bluzę , bo uznawał , że tylko w niej będę bezpieczna . można tak mówić i mówić .. ale po co ? to i tak bez sensu . / paktoofoonika .
|
|
 |
|
nie jestem zajebiście idealna , popełniam błędy , krzywdzę ludzi , ale kiedy mówię " przepraszam '' lub '' kocham '' mówię serio , a nie kurwa na niby .
|
|
 |
|
w jakiś sposób udało ci sie znaleźć w moim sercu , i wiem że żadna siła cie z niego nie wyciągnie . już na zawsze pozostaniesz w nim w przedziale ' było cudownie ale sie nie udało ' , i wiesz co . będziesz zawsze tam numerem pierwszym , zapamiętam cie jako kogoś kto był cudowny , ale był także pierdolonym egoistą .
|
|
 |
|
każde przejście jego obok mnie wywołuje u mnie niesamowite ciary . zagryzam wargi , ściskam pięści i cofam się . idę w przeciwną stronę , niż iść miałeś . / paktoofoonika.
|
|
 |
|
najważniejsza była obecność , której już dziś nie ma . i wątpię , że jeszcze kiedykolwiek będzie . / paktoofoonika.
|
|
 |
Najpierw rezygnujesz z drobiazgów, potem z większych rzeczy, a w końcu z wszystkiego.
Śmiejesz się coraz ciszej, aż wreszcie zupełnie przestajesz się śmiać.
Twój uśmiech przygasa, aż staje się tylko imitacją radości, czymś nakładanym
|
|
 |
Stanął w jej drzwiach z bukietem kwiatów.Nie wierzyła,że go widzi.Chciała rzucic mu się w ramiona,ale zamiast tego zaczęła okładać Go pięściami.-jak mogłeś?!-krzyczała wylewajac łzy na zewnątrz.-jak mogłeś odejść?!Jak mogłeś mnie zdradzić?!Ufałam Ci..-szlochała.Ale on nic.Stał i patrzył na smutek w jej oczach wyrzucajac sobie,że ona,taka mała istota cierpi przez niego.-Mówiłem,że przeze mnie będziesz płakała,że przeze mnie będziesz cierpiała,ale nie chciałaś mnie słuchać!Dla Ciebie się zmieniłem,ale to była chwila.Jeden mały impuls..Przepraszam..Nie chcia..-Wyjdz!-Przerwała tracąc grunt pod nogami,mimo to wypchała go na zewnątrz zatrzaskując mu dzwi przed nosem.Nie wytrzymała i wybuchła histerycznym płaczem osuwając sie na ziemię.Stał na zewnątrz.Słyszała jego nerwowe kroki.-Kocham Cie..!-krzyknął przybliżając się do drzwi,ale dla niej nie miało to znaczenia.Zanosiła się od płaczu.Tak bardzo kochała,ale wiedziała,że jak mu wybaczy to on znow ją zdradzi odchodząc do innej..|| pozorna
|
|
 |
Rok temu o tej porze też było chujowo.
|
|
|
|