 |
|
chciałabym tylko żeby był. nic więcej. amen . [ yezoo ]
|
|
 |
|
i ten stan, kiedy biję się z własnymi myślami. ale nie potrafię wrócić.. ta odległość jest zbyt duża.
|
|
 |
Najgorsze jest pierwsze pięć dni po weekendzie. Potem już z górki.
|
|
 |
Nie ma ludzi bez uczuć, są tylko tacy, których przeraża to, że je mają
|
|
 |
jak boli uśmiech. Jak próbujesz się dopasować, a nie możesz. Jak ranisz się zewnętrznie, by zabić wewnętrzny ból.
|
|
 |
Obudziłam się w środku nocy spojrzawszy na zegarek 03:27.Przewróciłam się na drugi bok i z całej siły próbowałam znów zasnąć powracajac do tego samego snu.Od dawna Go nie widziałąm,od dawna nie pojawiał się w moich snach.Aż nagla stał się częścią mojego życia we snie.Znów byliśmy razem,szczęśliwi,zakochani,wpatrzeni w siebie niczym w obrazek.Była również ona..Jego obecna dziewczyna.Ale we snie,to mnie kochał,mnie przytulał i mnie mówił jak kocha.A ona?A ona była kimś kim gardził.Kimś kto tylko kiedyś nas rozdzielił i rozpieprzył wszystko.Kochaliśmy się i to było dla nas najsilniejsze.Nie spodziewałam się,że mi się przyśni,bo nie myślę o Nim tak często jak kiedyś.Ale wciaż mi zależy.Wciąż tęsknie i czekam mimo,że ma inną.Od rana zastanawiam się nad znaczeniem tego snu..ale podobno sny spełniaja się na odwrót.To znaczy,że juz nigdy Go nie dotknę,już nigdy Go nie pocałuję i już nigdy nie powiem jak bardzo kocham,ani nie usłyszę,ze jestem dla Niego wszystkim..Całym Jego światem..|| pozorna
|
|
 |
|
Tylko z Tobą chciałam tak po prostu dogonić marzenia.
|
|
 |
idę na papierosa znów, by pośród dymu nikotyny utracić wspomnienia. pierwszą i ostatnią rzecz, która nas łączy.
|
|
 |
Marzę o Paryżu, gorącej czekoladzie, gwieździstej nocy i ewentualnie o mężczyźnie, ale takim prawdziwym- bez fałszu, zatajeń i nieporozumień.
|
|
 |
Może tacy jesteśmy. Sami niedoskonali, naszpikowani wadami jak sernik rodzynkami, oczekujemy od innych nieskazitelności.
|
|
 |
Azylem rozczarowanych jest wyobraźnia. Póki nic nie jest pewne, paradoksalnie wiem, na czym stoję - natomiast gdy tylko coś zaczyna się materializować, wpadam w panikę; bo oto nagle muszę zmierzyć się z czymś, z czym nigdy nie miałam do czynienia, i w efekcie narasta we mnie niepokój i chęć ucieczki.
|
|
|
|