![Obnażasz przed Nim swoje słabości z miłością względem Jego osoby na pierwszym miejscu. Bez wahania bo masz instynktowną pewność iż Cię nie zrani.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Obnażasz przed Nim swoje słabości z miłością względem Jego osoby na pierwszym miejscu. Bez wahania, bo masz instynktowną pewność, iż Cię nie zrani.
|
|
![Cenię szczerość ale nie spotkałam się dotychczas z używaniem jej by przedstawić się w tak gównianym świetle. Oczekiwania mów co by to nie było to razem rozkminimy rozwiązanie damy radę rzeczywistość dawaj jestem ciekawy co Cię tak zdołowało . Nie muszę wiedzieć ale zapewnij mnie że jest ktoś to Ci pomaga a nie pieprzone a Jemu powiedziałaś?! . Mogłaś nie mówić o tym dole bo teraz w chuj ciekawy jestem . Koleś za kogo Ty się masz w moim życiu? Bo gdzieś tam obiło mi się o uszy nędzne przyjaciel i choć tego nigdy nie potwierdziłam ani się do tego nie ustosunkowałam wierzyłam że z czasem to zaakceptuję. Dzisiaj rzygam taką przyjaźnią brat .](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Cenię szczerość, ale nie spotkałam się dotychczas z używaniem jej, by przedstawić się w tak gównianym świetle. Oczekiwania "mów, co by to nie było to razem rozkminimy rozwiązanie, damy radę", rzeczywistość "dawaj, jestem ciekawy co Cię tak zdołowało". "Nie muszę wiedzieć, ale zapewnij mnie, że jest ktoś to Ci pomaga" a nie pieprzone "a Jemu powiedziałaś?!". "Mogłaś nie mówić o tym dole, bo teraz w chuj ciekawy jestem". Koleś, za kogo Ty się masz w moim życiu? Bo gdzieś tam obiło mi się o uszy nędzne "przyjaciel" i choć tego nigdy nie potwierdziłam, ani się do tego nie ustosunkowałam, wierzyłam, że z czasem to zaakceptuję. Dzisiaj rzygam taką przyjaźnią, "brat".
|
|
![Bo gdybym słuchała ludzi gdybym wierzyła ich dobrym intencjom i radom teraz pewnie dawno spałabym zagrzebana w kołdrze. Gdybym faktycznie zastosowała się do tego idealnego obrazu postępowania ustalonego sposobu na życie obudziłabym się dopiero nad ranem zjadła śniadanie obejrzała film czy cokolwiek. Nie byłoby picia zarywania nocy i demoralizacji pod innymi postaciami. I zapewne gdzieś z tym obrazem uznałabym życie za proste. Bo stosujesz się do zasad i oczekujesz szczęścia ale ni chuja jeśli chodzi o rzeczywistość. Kopnie Cię w dupę podłoży setki kłód pod nogi ale masz gdzieś ten rap w głośnikach i masz ludzi na których możesz liczyć zawsze.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Bo gdybym słuchała ludzi, gdybym wierzyła ich dobrym intencjom i radom, teraz pewnie dawno spałabym zagrzebana w kołdrze. Gdybym faktycznie zastosowała się do tego idealnego obrazu postępowania, ustalonego sposobu na życie, obudziłabym się dopiero nad ranem, zjadła śniadanie, obejrzała film czy cokolwiek. Nie byłoby picia, zarywania nocy i demoralizacji pod innymi postaciami. I zapewne, gdzieś z tym obrazem, uznałabym życie za proste. Bo stosujesz się do zasad i oczekujesz szczęścia, ale ni chuja, jeśli chodzi o rzeczywistość. Kopnie Cię w dupę, podłoży setki kłód pod nogi, ale masz gdzieś ten rap w głośnikach i masz ludzi na których możesz liczyć zawsze.
|
|
![Teraz patrz na tamtą dziewczynę tą z fotografii w kucyku z tyłu głowy nieśmiałym uśmiechem i świadectwem z czerwonym paskiem w ręku. Tą która pojawiała się w Twoim życiu w zestawieniu z zakładami którą rozkochałeś w sobie i zrobiłeś wszystko by nie potrafiła być z Tobą by ją to zabijało. Patrz. To ta sama która teraz pewnie przechyla butelkę z winem a potem dając Ci ogromnego buziaka podgryza Twoje wargi. Zapełniła Ci życie ziomek.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Teraz patrz na tamtą dziewczynę - tą z fotografii, w kucyku z tyłu głowy, nieśmiałym uśmiechem i świadectwem z czerwonym paskiem w ręku. Tą, która pojawiała się w Twoim życiu w zestawieniu z zakładami, którą rozkochałeś w sobie i zrobiłeś wszystko, by nie potrafiła być z Tobą, by ją to zabijało. Patrz. To ta sama, która teraz pewnie przechyla butelkę z winem, a potem, dając Ci ogromnego buziaka, podgryza Twoje wargi. Zapełniła Ci życie, ziomek.
|
|
![Zawsze mogłeś znikać na dzień dwa tydzień miesiąc. Mogło Ciebie nie być przy mnie nawet kilka pieprzonych miesięcy kiedy traciłeś wszelaką łączność z rzeczywistością. Kontakt równy zero żadnych wieści żadnych wiadomości nie mówiąc o jakiejkolwiek bliskości z Twojej strony. Kolejne dziesiątki dni kiedy nie wiedziałam nic skończywszy na tym czy w ogóle żyjesz. Ale wracałeś. Zawsze podświadomie wiedziałeś gdzie wrócić gdzie jestem ja nawet jeśli próbowałam tę paranoję przerwać uciec zniknąć licząc na Ciebie że zapomnisz lub odpuścisz cokolwiek. Wracałeś. I były łzy cholera zawsze były łzy to taka wizytówka tych naszych spotkań. Powrotów. W tych łzach lądowaliśmy w łóżku na kolejne tygodnie. Z winem. Na pożegnanie. Kolejne nie mam pojęcia które. Przestałam liczyć rachuba upadła szybciej niż przy czystej.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Zawsze mogłeś znikać na dzień, dwa, tydzień, miesiąc. Mogło Ciebie nie być przy mnie nawet kilka, pieprzonych miesięcy, kiedy traciłeś wszelaką łączność z rzeczywistością. Kontakt równy zero, żadnych wieści, żadnych wiadomości, nie mówiąc o jakiejkolwiek bliskości z Twojej strony. Kolejne dziesiątki dni, kiedy nie wiedziałam nic, skończywszy na tym, czy w ogóle żyjesz. Ale wracałeś. Zawsze podświadomie wiedziałeś, gdzie wrócić, gdzie jestem ja, nawet jeśli próbowałam tę paranoję przerwać, uciec, zniknąć, licząc na Ciebie - że zapomnisz lub odpuścisz, cokolwiek. Wracałeś. I były łzy, cholera, zawsze były łzy, to taka wizytówka tych naszych spotkań. Powrotów. W tych łzach lądowaliśmy w łóżku na kolejne tygodnie. Z winem. Na pożegnanie. Kolejne, nie mam pojęcia które. Przestałam liczyć, rachuba upadła szybciej niż przy czystej.
|
|
![Samotność mnoży dziwne dźwięki każe wsłuchiwać się w skrzypienie szafy stukot w rurach czy kapanie z kranu. Samotność to iloczyn strachu bo wiemy że kiedy zobaczymy coś czego nie powinniśmy eidzieć będziemy z tym sami. J. MAŁECKI BŁĘDY ... http: nofoound.blogspot.com](http://files.moblo.pl/0/4/69/av65_46901_542703_379523448800672_25966438_n.jpg) |
" Samotność mnoży dziwne dźwięki, każe wsłuchiwać się w skrzypienie szafy, stukot w rurach czy kapanie z kranu. Samotność to iloczyn strachu bo wiemy, że kiedy zobaczymy coś czego nie powinniśmy eidzieć, będziemy z tym sami. "
/ J. MAŁECKI - BŁĘDY ... // http://nofoound.blogspot.com/
|
|
![Pierdol marzenia masz przed sobą całe życie miuosh](http://files.moblo.pl/0/4/69/av65_46901_542703_379523448800672_25966438_n.jpg) |
Pierdol marzenia, masz przed sobą całe życie / miuosh
|
|
![Nie świadczą o nas nasze plany ale co z nimi zromiby miuosh](http://files.moblo.pl/0/4/69/av65_46901_542703_379523448800672_25966438_n.jpg) |
Nie świadczą o nas nasze plany, ale co z nimi zromiby/ miuosh
|
|
![Wychodząc na ulicę Iks widywał szare i osikane przez psy kamienice śpieszących się gdzieś japiszonów pędzące Bóg wie gdzie samochody i znajdujące się w nich zdenerwowane smutne twarze. Im większy samochót tym smutniejsza twarz w środku. Patrzył na to wszystko a pytanie nasuwało sie jedno: po co właściwie dalej się to kręci? Po co oni biegają wciśnięci w niewygodne garnitury po co odbierają telefony których wcale nie chcą odbierać? W jakim celu zrywają się na budzik kiedy jedyne o oczym marzą to pospać kilka godzin? O co w tym wszystkim chodzi? Nie łatwiej jak człowiek siedział przed jaskinią i raz na dzień wyszedł pouganiać się za jakimś królikiem? Ludzie snuli się ulicami jak zombie mieszając się potrącając wydzierając na siebie nawzajem. Iks dostrzegał to wszystko ale wiedział że to tylko powłoka. Świat jest takim jakim wydaje się na pierwszy rzut oka wyciąga brudną dłoń podając sznur i żyletkę. Bo i nic więcej nie ma na dzień dobry do zaoferowania.](http://files.moblo.pl/0/4/69/av65_46901_542703_379523448800672_25966438_n.jpg) |
"" Wychodząc na ulicę, Iks widywał szare i osikane przez psy kamienice, śpieszących się gdzieś japiszonów, pędzące Bóg wie gdzie samochody i znajdujące się w nich zdenerwowane, smutne twarze. Im większy samochót tym smutniejsza twarz w środku. Patrzył na to wszystko, a pytanie nasuwało sie jedno: po co właściwie dalej się to kręci? Po co oni biegają wciśnięci w niewygodne garnitury, po co odbierają telefony, których wcale nie chcą odbierać? W jakim celu zrywają się na budzik, kiedy jedyne, o oczym marzą, to pospać kilka godzin? O co w tym wszystkim chodzi? Nie łatwiej, jak człowiek siedział przed jaskinią i raz na dzień wyszedł pouganiać się za jakimś królikiem?
Ludzie snuli się ulicami jak zombie, mieszając się, potrącając, wydzierając na siebie nawzajem. Iks dostrzegał to wszystko, ale wiedział, że to tylko powłoka. Świat jest takim, jakim wydaje się na pierwszy rzut oka, wyciąga brudną dłoń podając sznur i żyletkę. Bo i nic więcej nie ma na dzień dobry do zaoferowania."
|
|
![Sara przywitała się z paroma osobami i w końcu... w końcu go zobaczyła. Stał kilka metrów od niej z tym swoim uśmieszkiem. Podchodził do niej powoli i nachylił się jakby chciał powąchać jej włosy. Przejechał dłonią po smukłym ramieniu i wręczył piwo. Podniosła wzrok i uśmiechnęła się dziękująco. Już chciała odchodzić kiedy przyciągnął ją do siebie i zaczęli uginać kolana do rytmu muziki. http: nofoound.blogspot.com 2013 01 98.html](http://files.moblo.pl/0/4/69/av65_46901_542703_379523448800672_25966438_n.jpg) |
Sara przywitała się z paroma osobami i w końcu... w końcu go zobaczyła. Stał kilka metrów od niej z tym swoim uśmieszkiem. Podchodził do niej powoli i nachylił się jakby chciał powąchać jej włosy. Przejechał dłonią po smukłym ramieniu i wręczył piwo. Podniosła wzrok i uśmiechnęła się dziękująco. Już chciała odchodzić kiedy przyciągnął ją do siebie i zaczęli uginać kolana do rytmu muziki. // http://nofoound.blogspot.com/2013/01/98.html
|
|
|
|