| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | powiedziałeś, że odchodzisz a ja nie mogąc z siebie wykrztusić ani słowa, kucnęłam dławiąc się płaczem. powiedziałam, że możesz odejść. przyzwoliłam Ci, doskonale wiedząc że i tak to zrobisz. odejdź, ale tylko wtedy, gdy zabierzesz mnie ze sobą. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | jeżeli będę dla Ciebie chwilowo nie ważna to Ty staniesz się dla mnie nieważny wiecznie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | gdybym miała kilka lat mniej to poszłabym bezkarnie w środku nocy położyć się w śniegu, twarzą ku niemu z nadzieją, że gdy będę leżeć tak całą noc to biały puch wymrozi z mojej pustej głowy każdy z chorych zamierzeń względem Ciebie do których straciłam prawa. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | zupełnie nie wiemy co chcemy osiągnąć tak uparcie do siebie milcząc. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | ludzie, są jak herbata. do swojej ulubionej przywiązujesz się nad zwyczaj bardzo. do jej smaku, zapachu. ona parzy Cię w usta, ludzie parzą w serce. ale za herbatą, kiedy wycofają ją z produkcji nie będziesz rozpaczać na taką skalę jak za ludźmi, którzy mają to do siebie, że odchodzą. że zwyczajnie stygną. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | kiedy Cię widzę to czuję, że nawet moje serce się uśmiecha. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie zapiję dwudziestej tabletki, dwudziestym łykiem wódki. bo łudzę się, że już za dziewiętnastym zadzwonisz do mnie i powiesz, że jednak chcesz ze mną spędzić resztę życia. zresztą nie chcę mieć wygrawerowane na nagrobku - umarła bo nie umiała żyć. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | - zapewnij mnie, że nigdy nie pokochasz innej. - nie mogę. - słucham?! - będzie inna. i na pewno będę ją kochał. na pewno będzie do Ciebie wołała 'mamusiu'. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | prawdziwą miłością jest ta, gdy jesteśmy kochani za coś czego sami w sobie nie dostrzegamy. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | my nawet nie mieliśmy siebie w planach, a teraz budzę i zasypiam się z Twoim imieniem na ustach. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | najbardziej boję się czasu. najbardziej boję się, że kiedyś może sprawić nas nieznajomymi. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | jeżeli teraz uważasz, że jest sukinsynem to nie oczekuj, że podczas mówienia 'tak' na ślubnym kobiercu, nie zszokujesz księdza i nie wyrwie Ci się - 'tak, sukinsynu'. |  |  |  |