|
-chciałbym Cię mieć już na zawsze... -to w czym tkwi problem? -w Tobie.. -we mnie? dlaczego tak mówisz? -bo dobrze wiesz, że w tym na zawsze jest milion kłótni, miliardy wylanych łez, krzyku, nie chcę Cię ranić. -ale dobrze wiesz, że słowa nie chcę Cię ranić ranią najbardziej. -widzisz, już na starcie Cie ranie.
|
|
|
Bocian jak każdy Polak, wylatuje za granice by przezyć.
|
|
|
i kiedy nie widzę Twojego uśmiechu, kiedy nie słyszę Twojej barwy głosu, nie czuję Cię obok mnie chociaż przez jeden dzień - wariuję.
|
|
|
nigdy wcześniej nie powiedziałabym, że wszystko co najlepsze związane z Tobą dopiero przede mną.
|
|
|
Twoje ręce, które leżą ostatnio tak często na mojej talii są najlepszym lekarstwem na wszystko.
|
|
|
bo dzięki Tobie mam ten szczery uśmiech na twarzy, którego wcześniej tak cholernie go u mnie brakowało.
|
|
|
jak dobrze czuję się, kiedy jesteś obok. patrząc w Twoje oczy, widząc Twój uśmiech wiem, że nie ma lepszego od Ciebie, że to Ty jesteś dla mnie najodpowiedniejszym facetem. to tylko w Twoich ramionach czuję się tak wyjątkowo szczęśliwa..
|
|
|
Jego brązowe oczy nic się nie zmieniły. Jego spojrzenie jest wciąż takie same. Uśmiech taki cudowny, piękny jaki był. Głos wciąż ten sam, nic się w Nim nie zmieniło. Postawa ciała wciąż ta sama, umięśniona, jedynie Jego serce troszkę zranione, porzucone. Ale przecież to naprawię. Chociaż teraz mam szansę, na to na co kiedyś moglam tylko pomarzyć.
|
|
|
Z przymrużeniem oczu oni znikają, tak szybko i niepostrzeżenie odchodzą. Często zadajesz sobie pytanie "Dlaczego?". Nawet nie zauważyłeś jak się odwrócili i kiedy zamknęli za sobą po cichu drzwi. Nie zauważyłeś, że cofają się, robiąc małe kroki w tył, bez Ciebie. Dlaczego? Dlaczego to wszystko tak szybko się sypie, a ludzie zmieniając swoje plany, zmieniają drogę, wymieniają nas? / Endoftime.
|
|
|
z każdym dniem coraz bardziej się do niego przywiązywałam. z każdym dniem stawał się dla mnie kimś ważniejszym. kiedy stał się już najważniejszym facetem w moim życiu, przywiązał mnie do siebie, przekonał to wtedy tak po prostu odszedł, zabrał wszystko, zostawił tylko blizny.
|
|
|
|