 |
'zawsze tak bardzo lubiłam z Tobą rozmawiac,
choc czasami jedno Twoje słowo przyprawiało mnie
o drżenie rąk i paraliż. Milczałam, choc miałam tyle do powiedzenia'
|
|
 |
'nie oczekuję gwiazdki z nieba, ani żadnych cudów.
po prostu potrzebuję kogoś, kto zawsze potrafiłby
rozróżnic, kiedy jestem silna, a kiedy udaję
i w porę otrzec pierwszą łzę, oraz powstrzymac drugą.'
|
|
 |
-Bóg Cię chyba opuścił ! - Ta ? no kurwa nie pierdol ?!
|
|
 |
Są dni kiedy mam ochotę wam wszystkim przyjebać, a potem przeprosić i znów to zrobić.
|
|
 |
-po co pijesz? przecież będziesz miał kaca. -po co żyjesz? przecież umrzesz.
|
|
 |
być może znasz to uczucie, kiedy z góry patrzysz na własne szczęście, które wciąż z dnia na dzień, małymi krokami oddala się od Ciebie. człowiek, który sekundy temu, był ważniejszy od Twojego życia, nagle tak po prostu znika, gdzieś w tłumie nieznanych Ci twarzy. a Ty? nie możesz zrobić już nic, nie możesz już nic powiedzieć, bo Twoje słowa zawiniły zbyt wiele razy, łamiąc wszelkie podstawy. stoisz i przyglądasz się temu co budowaliście z tak wielkim zaufaniem, co z czasem stało się fundamentem Waszych serc. to staje Ci się obce, i tak jak uczucia będące zawsze ponad wszystkim tym co dzieliło, ponad każdą z barier, gwałtownie opada, uderzając z tak ogromną siłą o ziemię, by jedyne co zrobić, to pobudzić ból. / endoftime.
|
|
 |
Sztuką jest mieć wyjebane, gdy pęka Ci serce.
|
|
 |
- Masz jakieś hobby ? - Tak. Chodzę do sklepów zoologicznych i uczę papugi przeklinać.
|
|
 |
W moich żyłach płynie taka głupota , o której nawet naukowcom się nie śniło .
|
|
 |
oficjalnie jest tylko przyjacielem, kimś od układania idealnej teraźniejszości. kimś od pomocy przy sklejaniu drobnych kawałków serca, gdy tylko pęka, ale wiesz.. może to nierealne, sprzeczne z tym jak być powinno, bo tak naprawdę, to On jest tym sercem, jest jak pierwszy promień słońca przebijający niebo tuż po deszczu, jest wszystkim tym, co kocham i tym, czego wciąż potrzebuję. / endoftime.
|
|
 |
Aż się nie chce wierzyć, że to już 7 lat...
02 IV 2005 godz. 21:37 [*]
|
|
 |
może jeszcze nie dzisiejszej nocy.
nie za tydzień, nie za trzy miesiące.
ale kiedyś na pewno. z czasem wszystko się uspokoi.
rany pokryją się delikatną blizną, której nie zdołam rozdrapać.
niekiedy dotknę jej tylko i przypomnę sobie.
w głowie stanie mi obraz Jego uśmiechu, magicznego spojrzenia.
w końcu całe moje życie wróci do normy.
podświadomość skończy poddawać mi chore pomysły.
serce przestanie rozpaczać, a ja oduczę się kochać.
wystarczy poczekać. uda się. na pewno się uda
|
|
|
|