 |
and the sex and the drugs and the complications
|
|
 |
I nie mów mi, co jest słuszne. Wystarczająco długo nad tym myślę, zanim usnę. [congratulations]
|
|
 |
te chwile, to miejsce, nie myśl, nie zatrzymasz mnie na więcej, choć konsekwencje są do nie odwrócenia, nie żałuje żadnych z nich, dały mi do myślenia. [congratulation]
|
|
 |
Ile Cię trzeba dotknąć razy, żeby się człowiek poparzył?
|
|
 |
Śmiejesz się w głos, nie obchodzi cię to, czy ustoję czy upadnę.
|
|
 |
Raczej nie życzymy nikomu źle, raczej nikomu dobrze, raczej siedzimy na dachach, bawimy się w powietrze...
|
|
 |
nie chodzi nam o nic, może tylko o ciepłe strumienie powietrza przekazywane z ust do ust, jak istota człowieczeństwa.
|
|
 |
Zrozum to wreszcie!, że świat nie kończy się na firmamencie.
|
|
 |
Nie liczy się nic, liczą się przyśpieszone tętna!
|
|
 |
I nieważne, że świat na którym przyszło ci żyć, lepszym wydawał się być, nieważne.
|
|
 |
Bo całe nasze życie to, nie te długie lata a tych kilka krótkich dni i tych parę chwil z których, niby nie wynika nic
|
|
|
|