 |
Jeżeli chcesz się pozbyć kilkudziesięciu kilogramów paskudnego tłuszczu, po prostu Go rzuć!
|
|
 |
Nie daj się zwieść, ponieważ może wydawać się typową samolubną, plotkarską, wredną zdzirą. Ale w rzeczywistości jest jeszcze gorsza.
|
|
 |
Bo z każdym łykiem wódki, spadającą łzą, kolejną raną, blizną, awanturą, podniesioną ręką, siniakiem, powoli wyparowało uczucie do całkiem obcych mi ludzi, którzy nazywają się moimi rodzicami.
|
|
 |
Brak sił na cokolwiek, ból przy każdym oddechu, klatka jakby się miażdżyła, serce przestające bić, wszystko powoli umiera. Z rąk ciekną strumyki krwi, z nimi wypływa życie. Codziennie modlenie się o śmierć nie przynosi żadnych efektów, tabletki już nie uśmierzają bólu. Jestem tylko ja i ból, odwieczna wojna pomiędzy nami, który zakończy się moją przegraną.
|
|
 |
Wzięła dwa opakowania tabletek nasennych i położyła się do łóżka. Chciała spać, jak najdłużej, żeby jej życie toczyło się bez jej udziału. Uciekała przed wspomnieniami, przed samą sobą, przed innymi, przed życiem. Bała się, że znowu kogoś zrani, lub sama będzie cierpieć. Zastanawiała się ile jeszcze jest w stanie wytrzymać. Nawet nie zauważyła kiedy po jej policzkach popłynęły łzy. Każdy dzień był dla niej kolejną porcją bólu, który chciała wytrzymać, starała się być silna, lecz coraz częściej nie dawała rady, z bezsilności osuwała się na ziemię, po jej policzkach płynęły łzy. Kolejne cięcia miały wylać z niej cierpienie, ból, wspomnienia, wszystko, chciała zostać pusta, bez niczego, bez uczuć. Jednak jedyne co wypływało wraz z krwią to życie z niej. Jednak pozostawała taka ilość życia, żeby musiała cierpieć przez kolejne dni, miesiące, może lata.
|
|
 |
Cierpimy, bo czujemy, że dajemy więcej niż otrzymujemy w zamian. Cierpimy, bo nasza miłość jest nie doceniana
|
|
 |
pewnie,możesz twierdzić,że jestem zła.możesz też mówić,że jestem beznadziejna,i milczeć przez resztę życia,lub wtedy gdy dobrze Ci się wiedzie-jednak, pamiętaj kto był,gdy nikogo nie było.przypomnij sobie chwile,gdy cały swój żal przelewałeś na mnie,a ja brałam to na siebie siedząc przy Tobie całą noc i tłumacząc,że wjebanie się autem w drzewo nie jest idealnym rozwiązaniem wszystkim problemów tylko głupotą.przypomnij sobie,kto się o Ciebie martwił i komu mogłeś powiedzieć o wszystkim.zastanów się do kogo dzwoniłeś,gdy byłeś pijany,komu opowiadałeś każdy swój dzień,każdą sekundę, do kogo pisałeś od razu po przebudzeniu,i tuż przed snem,gdy już zamykały Ci się oczy,kogo uśmiech ceniłeś i komu obiecałeś,że będziesz zawsze.pamiętasz? teraz zastanów się czy warto było urwać kontakt,i zacząc milczeć by nie musieć tłumaczyć swych czynów?czy warto było popsuć to wszystko?i zapamiętaj jedno-Ona odejdzie,a ja obiecałam być do końca,i bez względu na to co zrobiłeś,dotrzymam obietnicy./veriolla
|
|
 |
nie życzę Ci szczęścia, jednak nie. oczywiście, chcę Twojego uśmiechu, ale tylko przy mnie. nie kibicuję Wam, absolutnie. bo jakim prawem? od zawsze byłam egoistką, zawsze chciałam mieć wszystko dla siebie, i niczym się nie dzieliłam. chcę żebyś był szczęśliwy, ale przy mnie, ze mną i uśmiechał się tylko dla mnie. nie trzymam kciuków za Was, i na szczerze nawet uśmiechnęłabym się na wieśc, że się rozstaliście. i wiem, że to cholernie podłe, ale jakim prawem mam ukrywać swoje marzenia, i nie mówić otwarcie o tym, że to ja powinnam być na Jej miejscu ? mówię tak jak jest - chcę żebyś to Ty był szczęśliwy, nie Ona. / veriolla
|
|
 |
obawiam się, że nigdy nie będzie innego. boję się, bo nie potrafię powiedzieć 'tak' żadnemu innemu. nie ma drugiego faceta z tak cudownych uśmiechem, i pięknymi oczami. żaden nie chodzi z tak wredną i cyniczną miną. nikt nie zaskakuje mnie tak bardzo swoją inteligencją, i żaden tak cudownie się nie wozi. nikt nie jest w stanie dorównać Twoim pięknym słowom i cudownym smsom, na dzień dobry i dobranoc. brzydzę się każdym facetem, bo nikt nie ma takiego dotyku jak Ty. nikt nie jest tak cudowny, nie używa tak świetnych określeń i tak pięknie nie opowiada o uczuciach. żaden nie lubi tej samej cytrynowj wody co ja, i żaden nie pije kawy identycznie jak piliśmy my. to jest straszne - bo chyba nigdy nie będę potrafiła przy żadnym mężczyźnie uśmiechać się tak, jak uśmiechałam się przy Tobie. i z żadnym innym nie będę potrafiła dzielić swoich marzeń, wypowiadać ich na głos, i patrzeć w gwiazdy - bo byłeś jedyny. / veriolla
|
|
 |
Przychodząc na cmentarz dotykam jedynie zimnego pomniku zamiast Twojej ciepłej skóry. Twoje niebieskie oczy już na mnie nie patrzą, widzę jedynie płomyki w zniczach. Nie widzę Ciebie jedynie to zdjęcie na pomniku. Nie słyszę Twojego kojącego głosu, czasami jedynie czuję go w sercu. Nie czuję już tego że jesteś, czuję jedynie że czuwasz.
|
|
|
|