 |
pomyliła się Nam kolejność zdarzeń.
|
|
 |
ile razy słyszałaś:
gdybym tylko mógł zmieniłbym wszystko
|
|
 |
więcej życia bez niego nie uniosę.
|
|
 |
chciałam by ten czas się nie kończył.
|
|
 |
Popełniasz błąd, nie doceniając moich starań.
|
|
 |
Nie tak miało być. Nie miałeś nie wiedzieć, że Cię kocham. Nie miałeś wiązać się z nią. Nie tak, do cholery, miało być..
|
|
 |
Ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz?
|
|
 |
wiem, że niektórzy dawno opili mój koniec
|
|
 |
wiem, że niektórzy dawno opili mój koniec
|
|
 |
Często ludzie wybaczają innym, tylko po to aby, tamci wciąż byli cząstką ich świata
|
|
 |
Czasami chciałabym być obojętna na otaczającą rzeczywistość. Czasami chciałabym być pozbawiona wrodzonej wrażliwości która wprowadza mnie łatwo w lawinę łez. Czasami chciałabym nie czuć nic. Ani współczucia, ani zawiści, czy też nie wiedzieć czym jest miłość. Czasami chciałabym wyjść z domu i zwyczajnie nie wrócić. Albo też przyłożyć sobie do skroni lufę i pociągnąć za spust. Lub zapłakana wpaść pod samochód słysząc pisk opon. Stąpać po kruchym lodzie i wpaść pod jego pokrywę, spoczywając na dnie zbiornika. Zapić się w klubie mieszając prochy z wódą. Z butelką whisky trzymaną w ręce potknąć się o krawędź i spaść. Czasami chciałabym po prostu przestać żyć. Przestać istnieć. Wziąć urlop od życia. Odpocząć od niszczących wspomnień. Spotkanych ludzi, którzy wbili w plecy nóż i zamrozili pulsującą krew. Ulotnić się stąd na jakiś czas i wrócić za parę lat. Zniknąć ciałem, a przede wszystkim - duszą
|
|
 |
Podziwiasz mnie? Twierdzisz, że jestem silna? Nie masz powodów, na prawdę. To tylko w ciągu dnia daję radę, noce nadal są w większości przepłakane
|
|
|
|