 |
|
nie wiesz jak to jest patrzeć na własne szczęście, wymykające się gdzieś między chwilami zastanowienia, kiedy nocami świadomość rozdziera duszę na miliony kawałków, zadając Ci ciosy prosto w serce powoduje, że wyjesz z bólu. kiedy widzisz własne marzenia będące tuż obok, gdy są jakby na wyciągnięcie ręki, a jednak doskonale wiesz, że nie możesz ich dotknąć. każdego dnia odczuwając powietrze, masz pewność, że to właśnie ono stopniowo zgniata Ci klatkę piersiową, skoro nie wiesz jakie to uczucie, na co dzień targować się z życiem o kolejny oddech, to proszę Cię, nigdy nie wmawiaj mi, że będzie dobrze. / endoftime.
|
|
 |
|
"Faktycznie facet to świnia, ale o tym zdążyła się już pewnie przekonać każda z nas." Ale za to jak dobrze całuje.
|
|
 |
|
Nienawidziła Go. Nienawidziła z całego serca. A mimo to w tych drobnych odłamkach serca, które złamał, żarzyło się jeszcze uczucie do Niego.
|
|
 |
|
Pilnujmy, by kłótnie nie zatruły miłości, którą wzajemnie siebie obdarzyliśmy.
|
|
 |
|
Od ludzi odchodzi się łatwo. Tylko wraca nieco trudniej.
|
|
 |
|
Nie pamiętam większośći wieczoru, a tym bardziej nocy. Nie pamiętam, że piłam, choć wiem, że wlewałam w siebie hektolitry alkoholu. Nie pamiętam, że płakałam, choć wiem, że co chwila wycierałam łzy. Pamiętam za to, że On tam był. Stał z inną i nie słyszał mojego cichego życzenia, które wypowiadałam punktualnie o północy - by Jego życie stało się tak popierzone jak moje.
|
|
 |
|
po raz kolejny tak idealnie unosząc kąciki swych ust, z setek innych, z pozoru nic nieznaczących uśmiechów, własnym potrafi nadać sens pomijanej codzienności. / endoftime.
|
|
 |
|
nieważne czy ubiorę elegancki płaszczyk czy może wciągnę na siebie szarą bluzę, wybiorę rurki czy może przyduże dresy, czy będę wolała chodzić w szpilkach czy starych najkach. nieistotne czy na szyi nosić będę drogi naszyjnik czy wręcz przeciwnie, stawiając na luz wybiorę wielgaśne słuchawki, a w dłoni zamiast błyszczyka trzymać będę kolejnego szluga. bez względu na ilość hajsu w kieszeni, Oni przy mnie będą zawsze, bo dla Nich jestem czymś bezcennym, przy czym wszystko inne traci jakiekolwiek znaczenie. / endoftime.
|
|
 |
|
so, I died bejb. amen. † endoftime rlz.
|
|
 |
|
- bier, beer, bière, cerveza... to co, jeszcze jednego leszka? / kumpela :D
|
|
 |
|
Żeby było lepiej, tylko tego sobie życzę. W tym wypadku mogę być pieprzoną egoistką, pragnąc by w 2012 to właśnie On był przy mnie.
|
|
|
|