|
Pomyśl jak mocno musiałam kochać, skoro teraz tak nienawidzę./esperer
|
|
|
Świadomość, że ktoś Cię nie chciał, wypala każdego dnia blizny. Dosłownie, nie chciał Cię. Nie byłaś wystarczająca i myślę, że tak naprawdę nigdy nie da się tego zlekceważyć. Możesz udawać, o, w udawaniu obojętności jestem już perfekcjonistką./esperer
|
|
|
Myślę, że tak naprawdę nigdy nie pogodziłam się z jego odejściem. Po prostu z czasem nauczyłam się żyć tak jakbym nigdy go nie poznała. Wtedy mniej boli./esperer
|
|
|
lękasz się przed kolejnym rozczarowaniem. ukrywasz miliony łez, które są przy tobie każdej nocy. są z obawy, że to wszystko się skończy, że zamkną się przed tobą drzwi do szczęścia, że trafisz na ślepą uliczkę. wciąż nie widzisz swojej wartości, nie masz żadnej wartości i boisz się, że wreszcie to zauważy. i cię zostawi. jak każdy. takich ludzi, jak ty się nie kocha. takimi ludźmi się bawi./lavli,et
|
|
|
w samotności najgorsze jest to, że non stop widzisz na około tak radosnych ludzi, którzy tak dobrze się bawią. Bez Ciebie. / lavli.et
|
|
|
kolejnej smutnej piosence towarzyszy kolejna łza. jesteś zupełnie sama. nie masz życia, nie masz znajomych. całe serduszko wypełnia ci miłość, ale nic więcej nie masz. nie umiesz już się bawić, powoli nie wiesz jak rozmawiać. stajesz się nikim, nikim z wyrafinowanym stylem i z durnym uśmiechem na ustach. / lavli.et
|
|
|
Już nie wierzę, że gdzieś tam jest dla nas miejsce. Patrząc w gwiazdy już wiem, że nigdy nie znajdziemy się pośród nich. Nie ma przyszłości, przynajmniej tej wspólnej./esperer
|
|
|
Może wtedy trzeba było ich posłuchać? Może nie powinniśmy się zdarzyć, a dzisiaj mniej byśmy cierpieli./esperer
|
|
|
Przecież Ci nie powiem, że coś pęka. Tego nie da się opisać słowami, wiesz? Oddalamy się każdego dnia, ale nic z tym nie możemy zrobić, zupełnie nic. Wypuszczam Cię z rąk i boli, cholernie boli, ale nie jestem w stanie tego zatrzymać. Choć łzy rozmywają obraz, jedynie wzruszam ramionami. Nie krzyknę, straciłam głos. Tylko patrzę, ale wzrok też pusty. Przecież Ci nie powiem, że oto na naszych oczach umiera nam miłość. Obudzimy się dopiero kiedy nie zostanie z nas nic, kiedy nie będziemy mieli dokąd wracać./esperer
|
|
|
Cokolwiek. Wódkę, prochy, szczerą rozmowę, ramię przyjaciela, mocne przytulenie. Cokolwiek, byleby przestało boleć./esperer
|
|
|
Kocham Cię, ale to nie znaczy, że możesz mnie ranić, a ja nie odejdę. Odejdę, bo kocham też siebie./esperer
|
|
|
|