 |
Mam ochotę rozwalić łeb o krawężnik każdej dziuni,która patrzy na niego tak jak drapieżca na zdobycz. Zupełnie zapominają, że już dawno przegrały, bo to ja jestem jego "małym zbokiem". /esperer
|
|
 |
Tylko on jest na tyle pojebany, aby wejść do mojej klasy w środku lekcji, popatrzyć na mnie, uśmiechnąć się i wyjść jak gdyby nigdy nic, bez słowa wyjaśnień. Może i mnie zranił, może cholernie przez niego cierpiałam, ale potrafi wywołać najpiękniejszy uśmiech na mojej twarzy./esperer
|
|
 |
tak, wiem. brakuję mi go. tak po prostu. brakuję mi rozmów, tego jak mnie pocieszał, wysłuchiwał, rozbawiał. tego jak się złościł, gdy nie chciałam się przytulać, choć wiedział, że tego nie cierpię. tego, jak męczył mnie o jakiekolwiek zdjęcie, żeby mieć je na tapecie. tego, że miałam kogoś kto był. zawsze i bez przerwy. wiem, że to nie była zdrowa relacja. czy było tu uczucie ? nie wiem. ale to już nieważne, jego już nie ma. nie ma nas. / lavli.et
|
|
 |
Nie wymagam dużo, po prostu mnie nie krzywdź. / lavli.et
|
|
 |
Znów jestem sama. Bo przyjaciele się odwrócili. Bo rodziców non stop nie ma w domu. Bo kuzynka wyjechała z chłopakiem na wakacje. Bo siostra zapija kolejny dzień z kumplami. Bo On tak zwyczajnie przestał mnie kochać. / jachcenajamaice
|
|
 |
Nienawidzę, gdy wszyscy dookoła mówią Mi ''On jest fajny. Bądźcie razem''. Przyjaciółka powtarza ''Świetnie byście razem wyglądali''. A mama zaczyna mówić do Niego ''zięciu''. Zapomnieli o jednym - w swoim życiu kochałam tylko raz, więcej się to nie powtórzy. /jachcenajamaice
|
|
 |
a najbardziej lubię, gdy chowając mnie w swoich ramionach powtarza, że objął właśnie swój cały świat. wszystko co ma i wszystko co kocha /happylove
|
|
 |
|
kiedy go poznałam, miałam nadzieję, że to zwykłe zauroczenie, minie tak szybko, jak i przyszło . chciałam, żeby był jedynie przygodą, nie chłopakiem, dla którego zrobiłabym wszystko . myślałam, że nic dla mnie nie będzie znaczył . obrócił moje życie o 180 stopni . nic, z moich przypuszczeń, nadziei, się nie sprawdziło . jest dla mnie wszystkim, i nie potrafię bez niego żyć .
|
|
 |
Już raz mnie zranił i znam tą pustkę,którą po sobie pozostawia. Znam już smak łez po jego odejściu, pamiętam te puste dni i krzyk tłumiony do poduszki. Nie zapomnę drżenia rąk, opadających kącików ust i tego ciągłego uczucia jakby ktoś rysował mi gwoździem po sercu. Dobrze wiem jak to jest,a mimo wszystko znowu pozwalam mu się do mnie zbliżyć, chociaż wiem czym ryzykuję. Tego się właśnie boję, że jeśli pierdolnie nam po raz drugi, to mogę już teraz opisać swoje cierpienie./esperer
|
|
|
|