 |
przychodzą wieczory, kiedy nasze serce jest na tyle wyziębione, że domaga się drugiego. tylko po to, aby wspólnie mogły rozpalić, coś w rodzaju osobistego kominka, zwanego miłością.
|
|
 |
dzwoniłam do niego w środku nocy, nasłuchując cichego oddechu. prosiłam, żeby przyjechał, tłumacząc, że wysiadło mi ogrzewanie, a owa noc wydaje się niezwykle zimna. zjawiał się, zanim zdążyłam odłożyć telefon. 'Twój osobisty grzejnik, jest gotowy do działa' - szeptał, czule. stojąc w drzwiach mojego pokoju. właśnie za to kochałam Go najbardziej. wiedział, czego mi potrzeba. nawet wtedy gdy nie miałam odwagi o to prosić. z obawy, że proszę o zbyt wiele.
|
|
 |
jedyne czego żałuję to tych, jesiennych wieczorów, kiedy nie ma Ciebie przy mnie, a ciepły koc i gorący kubek kakao, musi mi zastępować Ciebie, Twoje 36,6C i te pocałunki, które pozwalały mi się poczuć, jak w środku upalnego lata.
|
|
 |
nazywaj mnie suką. tą podłą, zimną i bezwzględną. to właśnie Tobie, byłabym w stanie wbić z premedytacją moje ulubione szpilki, w sam środek klatki piersiowej po wspólnie, spędzonej nocy. właśnie wtedy, gdy uznałbyś, że możesz mnie mieć, pełna zawiści, wbiłabym swoje krwistoczerwone paznokcie, w Twój kark o czekoladowej karnacji, czule szepcząc,że nigdy nie będziesz mnie miał.
|
|
 |
kocham Was i dziękuję! :*
|
|
 |
rzucała wszystkim, co wpadło w jej kruche dłonie, bez namyślnie rozwalając każdy z przedmiotów o ścianę. miała władzę nad wszystkim. nad wszystkim oprócz samej siebie. podświadomość, nie pozwalała jej zapomnieć. nocami zwijała się z bólu na myśl o tym jaka była szczęśliwa. nic nie boli tak bardzo, jak świadomość ulatniającego się szczęścia.
|
|
 |
Najbardziej podoba mi się to, że z początku byłeś taki cichy niepewny może nawet zakłopotany i na moich oczach rozkręciłeś się do tego stopnia, że sama nie poznaje. Jednocześnie jest to dla mnie znak, że traktujesz mnie jak ... cześć swojego życia.
|
|
 |
Wiem że z tego nie będzie nic poważniejszego, bo ty możesz mieć każdą. Zresztą sama poznaje dziewczyny które mają ochotę na Ciebie. Masz TO COŚ co je i mnie zresztą też tak przyciąga.
|
|
 |
Jesteś pierwszym od ostatniego, który tak na mnie działa nie robiąc nic wielkiego.
|
|
 |
Uwielbiam ! Tak po prostu. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego gdy wychodzisz ode mnie nie robi mi się przykro może dlatego, że wiem że już nie długo jeszcze raz się spotkamy. Zobaczę twój uśmiech i usłyszę że też chcesz jeszcze raz.
|
|
 |
Twój uśmiech doprowadza mnie do szaleństwa, gdy go zobaczę przed snem nie mogę zasnąć...
|
|
 |
Dopiero kiedy się upiłam stwierdziłeś ze teraz jest ten moment żeby zacząć a nie tylko przyglądać się i łapać się na tym że ja też na Ciebie patrze...
|
|
|
|