 |
|
Częściej mógłby wysyłać sms , częściej moglibyśmy sie spotykać . Częściej mógłby mnie przytulać czy całować , Częściej by mógł być .
|
|
 |
|
szłam chodnikiem z lodem w ręce. tak naprawdę nie dochodziło do mnie jeszcze to że ten rok już minął. ten rok, który był jednym z najtrudniejszych. ten rok, który był masą dobrych i złych chwil. kiedy po chwili doszło do mnie że przez całe dwa miesiące i kilka dni nie będzie tego szybkiego galopu serca, uśmiechu na twarzy z powodu jego spojrzenia żołądek ścisnął się w maleńką kulkę. a serce podskoczyło do gardła i chciało zawrócić. poszukać go i wtulić się w jego bluze
|
|
 |
|
nie oczekują każdego ranka śniadania do łóżka, nie chcę byś zostawiał mi pięćset wiadomości na poczcie głosowej z wymuszonym - zależy mi. nie chcę dostawać drogich prezentów, ani byś ulegał moim słowom przy każdej mojej zachciance. nie oczekuję wybitnych kolacji, wystarczy zupka z proszku i lampka wina. nie chcę byś traktował mnie jak dwuletnie dziecko. chcę byś był. z własnej woli, szczęśliwy u mojego boku. byś mnie tulił do siebie i szeptał że mnie kochasz kiedy będziesz tego pewny.
|
|
 |
|
Tylko szkoda, że zawsze jestem ta 'awaryjną' na wypadek , gdyby żadna inna dziewczyna nie miala czasu..
|
|
 |
|
Noc . Kubek gorącej herbaty . Ciepła bluza . Duże okno . Niebo pełne gwiazd
|
|
 |
|
niepewnie położył swoją dłoń na mojej spoczywającej na stygnącym chodniku. nachylił się do mojego ucha cicho szepcząc moje imię. - bądź ze mną szczera. nienawidzisz mnie, prawda? za to co zrobiłem? - pytał pobierając co chwila do płuc urywane hausty powietrza. podniosłam wzrok zagryzając dolną wargę. zauważyłam jak w Jego oczach igra cholerna mieszanka wszelkich uczuć - począwszy od nadziei, przez żal, aż po odrazę do samego siebie. - jesteś kretynem. - wydusiłam i poczekałam na Jego reakcję. spuścił głowę, schował twarz w dłoniach. odnalazłam Jego podbródek palcami następnie unosząc Go jako niemą prośbą o spojrzenie na mnie. - kretynem, któremu oddałam serce. - dokończyłam wsuwając się w Jego ramiona ze świadomością, że będzie już mój, na zawsze
|
|
 |
|
- wiem, że oglądasz brzydule. - przecież wiesz, że nie mam telewizora. - ale masz lustro.
|
|
 |
|
Pieprzyć to, co o nas mówią, jesteśmy ludźmi z pasją,
nie ma takiej opcji, żeby zapał nasz miał zgasnąć.
|
|
 |
|
nie mów do mnie kotku. widzisz kurwa u mnie 4 łapy albo ogon?
|
|
 |
|
miałeś, zjebałeś to teraz spierdalaj .
|
|
 |
|
dlaczego tak jest, że ludzie zakochują się bez wzajemności? a potem leczą się z tej chorej miłości do kogoś. próbują normalnie żyć, ale wcale im to nie wychodzi. udają przed wszystkimi, że jest ok, a tak naprawdę nie mogą już wytrzymać ciężaru tej toksycznej miłości. po co to wszystko? czy życie nie byłoby łatwiejsze bez takich problemów?
|
|
 |
|
Budząc się rano, zastanawiam się czy dalej mam siłę udawać. Czy mam jeszcze siłę wstać, zjeść, ubrać się, umalować i na każde pytanie "co u Ciebie ?", odpowiadać z głupim uśmiechem "wszystko dobrze
|
|
|
|