|
chcę by moje serce było w Twoim.
|
|
|
tak bardzo chciałabym cię czuć blisko mnie.
|
|
|
chciałabym cię przytulić,powiedzieć miłe słowa,że będzie dobrze,że wyzdrowiejesz,ale jak skoro nie ma we mnie uczuć? mamo,kocham cię.
|
|
|
zakryj poprzednie dni,bym nie musiała ich wspominać.
|
|
|
obiecałeś,że nie będzie już łez i szczęście wróci..
|
|
|
rozrywam się na cząstki,czując słone łzy,które spływają z podpuchniętych powiek.
|
|
|
niech ten ból wybuchnie,duszę się.
|
|
|
proszę,zamieńmy choć parę słów,naprawmy nasze serca by znów mogły się dogadać.
|
|
|
znów czuję fale spływających łez,rozczarowałam się kolejny raz na sobie,na tym do czego dążyłam. brakuje mi sił,brakuje mi ochoty się starać,angażować,po co tak się poświęcać,dostając w zamian ból? czy życie będzie kiedyś takie,jakie pragnę? na prawdę,czy wymagam zbyt wiele? chciałam ujrzeć iskrę szczęścia nie tylko na chwilę,miała być dłuższa chwila-jak zwykle wszystko pęka,wszystko się psuje,wszystko się wypala.moja dusza też się wypala,zbyt często doświadczam rozczarowań. czy to się zmieni? czy zmieni się ten zły świat na lepsze?
|
|
|
znów zaczynają się schody,znów zaczyna się wszystko dookoła zmieniać,dlaczego? dlaczego w momencie,kiedy chcę iść w stronę szczytu który pokaże mi szczęście znów upadam? dlaczego stawiając kroki cofam się,pragnę zrezygnować? dlaczego znów nie jest tak,jak bym chciała? wszystko znowu znika,wszystko znowu staje się ciężkie. nie chciałam tak,naprawdę spodziewałam się lepszego rozpoczęcia,by dążyć do celu,by cię zdobyć. nie wiem co robić,nie wiem już jak do tego podejść. naprawdę jest ciężko,za ciężko. pokaż,że Ci zależy,że nie chcesz ze mnie zrezygnować. powalczmy razem,sama nie dam rady. proszę zróbmy krok,ku lepszemu życiu,zbudujmy piękną miłość,ale wspólnie-pomożesz? bo sama nie podołam.
|
|
|
chodź ze mną,nie zostawiaj mnie samej.
|
|
|
|