 |
Mówi, że to był tylko flirt, kilka cudownych min do złej gry. Mówi, że to był tylko flirt, a ja naiwna kocham się w nim. ♥
|
|
 |
Chodźmy na spacer, a dotrzemy do głębin swoich serc. Tam, gdzie każde z nas przechowuję swoje marzenia, cele, lęki, bóle, przeszłość, wspomnienia, dzieciństwo, cukierki, babeczki, warkocze, boiska, kanapki, wojny, zabawy, miłość, nienawiść, nieśmiałość. Przyszłość. Naszą przyszłość, którą będziemy się delektować w naszej obecnej teraźniejszości. /happylove
|
|
 |
Było wszystko, a pozostało zero, pół kilo smutku, 20 deko bólu i lekki głupi uśmiech. [chodz.sie.wtul.mala ]
|
|
 |
Zabijasz mnie milczeniem.
|
|
 |
Gdybym mogła wybrać między Tobą a innym, nawet pomimo krzywd wybrałabym Ciebie.
|
|
 |
" Uśmiech przez łzy - to nic nie zmieni. Niczego nie da się naprawić, wyjaśnić, wymienić. Naszych problemów nie rozwiąże już telefon, kolejny raz w ścianę uderzam pięścią. "
|
|
 |
Nie znasz Goździkowej, nie jesteś 2 w 1 i nie pokonasz małego głoda, ale i tak Cię kocham. ♥
|
|
 |
coraz mniej jest we mnie mnie. tak jakby ktoś, korzystając z tego, iż ma całkowity dostęp do mojego wnętrza, wprowadzał tam jakieś wirusy, jakieś bakterie, które wgryzają się w moje zagojone i świeże rany na sercu, nie dając chwili wytchnienia. noce są najgorsze - przychodzą tak nagle, znienacka, łapiąc mnie stojącą pod strugą gorącej wody albo pijącą parujące kakao na parapecie - łapię mnie za nadgarstki, ciągnie za włosy, unosząc na powierzchni moją przeszłość. jego. słyszę jego głos, widzę tamte chwile, wspólne wycieczki, setki przegadanych godzin, uśmiechy, przytulanie i nagle pustka. i nic. i nie ma już nas, nie ma mnie. gubię się gdzieś w sobie samej, odchodząc dzień po dniu, skrawek po skrawku, centymetr duszy po centymetrze. /happylove
|
|
 |
gdy ludzie się związują ze sobą, synchronizują swoje serca. tworzą wspólny, niepowtarzalny rytm ich własnego świata. oddychają tym samym powietrzem, mając za sens obrany ten sam powód. jednak niekiedy bywa tak, że jakiś okruch, jakaś błyskawica wpadnie pomiędzy niedostrzegalne przez ludzkie oko nicie, łączące ich czerwone, małe, obrzydliwe pompki, które z początku jedynie tracą na sile, aby z dnia na dzień gubić swój wspólny, idealny dotąd rytm. depczą sobie po piętach, wypowiadają słowa, których nie chcą wypowiadać. ranią się nawzajem, aż w końcu nadchodzi koniec. nadchodzi koniec ich własnego świata, który stworzyli i choć ich drogi się rozchodzą ich historia już na zawsze zapisana jest w kartotece gwiazd na niebie. /happylove
|
|
 |
uzależniamy ludzi od siebie, a potem odchodzimy. tak po prostu. łamiąc każde wypowiedziane słowo, wyszarpując własne serce z klatki piersiowej, nie interesując się czy wyrywając komuś z piersi nasz skarb nie pozrywamy przypadkiem kabelków życia. nie obchodzi nas już nic. zimni, nieczuli ludzie. to my. my, ale nie w tej bajce. my, jesteśmy zazwyczaj po tej drugiej stronie. to my zazwyczaj jesteśmy tymi cierpiącymi. /happylove
|
|
 |
Człowiek czasami do tego stopnia grzęźnie w roztrząsaniu szczegółów, że zapomina o tym, że żyje. Zawsze trzeba zdążyć na jakieś spotkanie, zapłacić kolejny rachunek, poradzić sobie z następnym objawem choroby, który właśnie dał o sobie znać, albo tylko odfajkować kreską na ścianie jeszcze jeden zwykły dzień. Zsynchronizowaliśmy zegarki, wkuliśmy na pamięć swoje rozkłady dnia, tygodnia, miesiąca, żyliśmy z minuty na minutę - i zupełnie zapomnieliśmy o tym, że trzeba spoglądać za siebie i patrzeć na to, co się osiągnęło. /Jodi Picoult - "Bez mojej zgody"
|
|
|
|