  | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Pozaszywam Ci kieszenie, żebyś miał odwagę łapać mnie za rękę. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Ostatnim tchem krzyczę, że już Cię nie potrzebuję
i spadam w przepaść własnej naiwności. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         papieros w dłoni, smutne oczy. to chyba jej przeznaczenie. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         zawsze, gdy sobie wszystko poukładam musisz się odezwać znów i odbudować tą pieprzoną nadzieje, która nie daje mi spać po nocach 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Prowokujesz mnie bym wykrzyczała Ci prosto w twarz - KOCHAM CIĘ IDIOTO 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         pomimo tego, co mi zrobiłeś i jak mnie potraktowałeś, za te wszystkie podejrzenia, kłótnie, pomimo tego, że przepraszałam, choć wina leżała po Twojej stronie, jestem gotowa zakochać się w Tobie znowu, i znowu, i znowu . 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         telefon zadzwonił. modliłam się żeby to był ON, głos każdej innej osoby byłby tylko rozczarowaniem. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Bądź prawdziwy, doceń prostotę, bo życie to nie fotel, na którym siedzisz z pilotem. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Milczysz jak ten głaz, strach w Twoje oczy wlazł, nie mów pas za wcześnie na to, byś tak szybko padł. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Pada deszcz, autobus spóźnia się znów. To nie pies, to szczeka z przystanku tłum. Ktoś popchnął mnie, ktoś użył niefajnych słów, opluwam ich.Odpalam fajkę i luz ; d 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
    
                                                 
                                             
                                                                                     
                                     
                              | 
                            
                                                            
                                    
                                 |