 |
kochasz mnie za nic, bo nie istnieje żaden powód do miłości. więc czy miłość może być powodem?
|
|
 |
Tyle, że ja nie wiem czy potrafię, czy dam radę, bo wy tak bardzo się od siebie różnicie; i gdy Ty mówisz tęsknie słonko, on mówi tęsknie Ty moja suko, i gdy mówię misja podaje mi pigułę i jedziemy a Ty zadajesz tyle pytań, i jeszcze gdy mi zimno to Ty mnie przytulasz najmocniej do siebie a On mówi, że seks mnie rozgrzeje i to, że Ty taki nieśmiały jesteś, buziaka bez pytania mi nie dasz a On bezczelny jest i bez pytania bierze mnie gdzie chcę i ja głupia jestem, że tak mu się daje i, że tęsknie za nim; ale Ty, Ty taki z przyszłością jesteś, taki słaby, że jednym ruchem mogę Cię rozbić, a On taki męski i taki mocny, że może zrujnować wszystko co układałam sobie w głowie, ale tęsknie, tęsknie i czuję się jak jakaś łatwa panna, bo przy pierwszej lepszej okazji bez zastanowienia bym się z nim przespała mimo, że nigdy nie będzie mój i wiesz, znajdź kogoś innego, bo ja chyba nawet wyrzutów sumienia nie będę miała po tej zdradzie, chyba będę się normalnie czuła i pocałuje Cię na przywitanie.
|
|
 |
kurwa jesteś tak troskliwy, że jakbyś pojechał na misję do afryki to biedne dzieci wolałyby umrzeć z głodu niż skorzystać z Twojej pseudoopiekuńczości.
|
|
 |
chyba masz świadomość jak bardzo lubię spacery. to takie kochane, że nie pozwalasz mi biec dając świadomość, że nie ma sensu bo i tak będziesz wtedy stał w miejscu.
|
|
 |
moje serce płonie jak stara stodoła, a Ty dalej oblewasz ją benzyną, proszę, żebyś przestał, a Ty i tak nie zważając na moje prośby podnosisz kanister. a potem? a potem masz pretensje, że nie zadzwoniłam po straż pożarną?
|
|
 |
siedzę i przypominam sobie jak lubiłam się Ciebie domyślać.
|
|
 |
'krzyczę coś o niczym co naprawdę ma znaczenie, myląc brak słów z całkowitym zrozumieniem.'
|
|
 |
i obiecuję, że ciepło Twojego serca zawsze będzie mi domem.
|
|
 |
a kiedy ten skurwysyn przyjdzie na mój pogrzeb to obiecuję zmartwychwstać i zajebać mu zniczem.
|
|
 |
będę zła i będę w tym dobra.
|
|
 |
traktuj każdego kogo spotkasz z godnością i szacunkiem, ale zawsze miej plan jak go zabić.
|
|
 |
Nie kocham Cię ale to nic, bo Ty mnie też, i nie bardzo tęsknie, nie myślę za dużo, ale dzisiaj mi się przyśniłeś i obudziłam się z uśmiechem więc, chyba nie powinniśmy spotykać się jakiś czas mimo, że to przecież tylko seks i wiesz, chyba za często Cię widuje, i trochę za dużo zaczęłam o Tobie mówić ale to nic, to nic przy tym, że dwa dni temu zapewniałeś mnie, że wszystko będzie dobrze, że trzeba czekać, czekać, ale ja czekać nie lubię i przerażona jestem myślą, że możesz zostać tatą, ale mówisz, będzie dobrze, będzie dobrze i znowu to robimy, u Ciebie, u mnie i gdy wracamy do domu, ja na Tobie, Ty we mnie, ale wszystko dobrze, jest dobrze, tylko za dużo osób pyta mnie o Ciebie i chyba to nie dla mnie, nie dla mnie, ale może jeszcze dzisiaj Cię zobaczę, może jeszcze parę razy będziesz tylko dla mnie, tylko mój, zaraz po tym jak już przestaniemy czekać na ten cholerny okres, zaraz po blancie i fajce, zaraz po moim umieraniu, lubię Cię mieć na chwilę, nie chcę Cię na zawsze, rozumiesz?
|
|
|
|