 |
|
Nawet gdy wiem, że masz miliony lepszych zajęć niż myślenie o mnie, to i tak czuję Twoją obecność niemal ciągle. Jesteś w każdym skrawku nieba, w które zerkam przepełniony tęsknotą za Tobą, w co drugim oddechu, każdej sekundzie i minucie, która bez Ciebie składa się na wieczność, jaką jest każda chwila bez Ciebie. Nigdy nie przeżyłem tylu wieczności w ciągu jednej doby, tygodnia bez Twojej osoby obok. To tragiczne, aczkolwiek ma w sobie tyle magii. Bo czy nie jest niesamowite to, że gdzieś daleko ma się swój powód do życia, serce, dłonie i wargi, za którymi można po prostu tęsknić?
|
|
 |
|
Poruszając temat odnośnie mojego życia powinnam jeszcze bardziej podnieść ton mojego piskliwego głosu, skrzywić się jak najbardziej potrafię, powinnam pozwolić moim nerwom sięgnąć zenitu a mój humor mógłby się nieco pogorszyć. Jednak pomimo tego że życie miewa czasem dziwny przebieg a los nie zawsze jest po naszej stronie my mamy szczęście. Mamy siebie.
|
|
 |
|
Wiesz co? To prawda, nikt nie będzie się uśmiechał tak jak Ty, nikt nie będzie umiał mnie rozbawić tak jak Ty, nikt nie spojrzy mi w oczy tak jak Ty, ale pocieszam się tym, że może kiedyś, Ty poznasz kogoś kogo pokochasz tak mocno, jak ja pokochałam Ciebie, a on złamie Ci serce. Pocieszam się też tym, że wierzę (może to nie wiele), że kiedyś spotkam kogoś takiego kto będzie miał dla mnie najpiękniejszy uśmiech na świecie, będzie mnie umiał rozbawić najlepiej na świecie, spojrzy mi w oczy, w sposób jaki Ty tego nie robiłeś i zostanie ze mną na zawsze.
|
|
 |
|
-Wiesz dlaczego nikogo nie masz? Bo nikomu nie dajesz szansy, wszystkich porównujesz do Niego, cały czas chodzisz naburmuszona i mówisz, że On nie zrobiłby tego i tamtego, a to i tamto. Nie rozumiem Cię, może zamiast porównywać Go z innymi, zabierzesz sie w końcu za Niego?!
- O czym ty właściwie mówisz! On jest moim przyjacielem! Lubimy się,owszem, ale nie w ten sposób. Nie byliśmy i nie będziemy razem...
-Przyjaciel przyjacielem, z tego co wiem, On nie jest gejem.
|
|
 |
|
Brakuje mi go. Brakuje mi rozmów z nim, uśmiechu oraz humoru, który u mnie wywoływały. Tęsknie za nim. Za jego oczami, a nawet pocałunkiem, którego nigdy nie dostałam - dziwne, nie? Ale co z tego? Przecież on nie tęskni, nie brakuje mu mnie.
|
|
 |
|
Wpadła na niego idąc przez miasto. Był z kolegami, ona jak zwykle unikała go wzrokiem. Zaczęła nucić pod nosem piosenkę dudniącą jej w uszach byleby tylko pokazać jak jest on jej obojętny,a on zostawił śmiejących się kolegów i podszedł do niej patrząc smutno. Chciał ją przytulić, lecz ta odsunęła się. - Zbyt długo czekałam, wybacz. - szepnęła zostawiając go samego.A on już od dłuższego czasu planował dać jej pierścionek - dowód jego wielkiej miłości. Jak na ironię losu planował zrobić to w momencie, w którym wszystko się chrzani. Zrozumiał, że nie jest tym jedynym, że nie w głowie jej tak poważne plany. Został sam - zraniony na zawsze.
|
|
 |
|
Wyobraź sobie ile jest niebezpiecznych zawodów na świecie. Ile katastrof, trudnych decyzji. A my boimy się po prostu powiedzieć sobie nawzajem, że nie umiemy bez siebie żyć. Nie rozumiem dlaczego boimy się własnych uczuć.
|
|
 |
|
Jestem słaba, najmniejszy atak może mnie zniszczyć. Dlatego boję się ufać ludziom, boję się znowu zakochać, boję się, że kolejne uderzenie od bliskiej osoby może mnie zabić tak samo jak jej strata. Boję się, że można jednak bardziej cierpieć. Boję się wszystkiego, boję się uczuć, ten strach zawładną mną, moim życiem i uczuciami.
|
|
 |
|
Pokaż mi dzień w którym ludzie nie cierpią, nie chowają w ziemi swoich najbliższych, siedzą nad telefonem i modlą się aż on napisze. Pokaż mi dzień kiedy powietrze nie jest pełne ścierwa i śmiertelnych chorób. Chcę by ktoś pokazał mi ciało gdzie nie ma ani jednej blizny, gdzie nie widać smutku i tęsknoty.
|
|
 |
|
Możesz się na mnie złościć i wyrzucać za każdym razem kiedy wpadam do Twojego pokoju z ledwo słyszalnym przekleństwem na ustach. Kiedy podnoszę do góry żaluzję i zrzucam z Ciebie kołdrę. Kiedy drę japę z powodu kolekcji puszek na parapecie i zapachu wódki roznoszącego się po pokoju. Kiedy zmuszam Cię do wstania z łóżka i wynurzenia nosa poza dom. Możesz krzywo na mnie patrzeć i rzucać we mnie poduszkami, ale nie pozwolę Ci na spieprzenia sobie życia przez laskę, która nie jest warta Ciebie i Twojego serca, którego tak bardzo się wyrzekasz. Nie. Będę to powtarzać milion razy na dzień, aż w końcu wyryjesz to sobie w swojej łepetynie z wykrzyknikiem na końcu zdania.
|
|
 |
|
Bo łatwiej zapomnieć, kiedy jesteśmy na kogoś wściekli i mamy z tą osobą także złe wspomnienia. Gorzej kiedy nie mamy wobec niej żadnych negatywnych uczuć, a o rozstaniu zadecydował za nas los.
|
|
 |
|
Otworzę Ci kiedyś drzwi totalnie nieogarnięta, w nieumytych włosach i zaproszę Cię do środka. Usiądziemy obok siebie i zużywając setki chusteczek będę opowiadać Ci o tym, co rozpierdala mnie od środka, pozwolę Ci przeczytać ostatnie strony zeszytu z matmy, czy fizyki i zżółkłe ze starości kartki pamietnika. Będziesz siedział z otwartymi ustammi nie potrafiąc wypowiedzieć ani słowa, nie potrafiąc ani drgnąć. W głowie będziesz miał tylko jedno pytanie, kiedy tak bardzo mnie w sobie rozkochałeś. Będziesz zdziwiony ile nocy nieprzespałam, ile razy siedziałam w oknie na lodowatym parapecie, gdzie jedynym oparciem był PIH w słuchawkach, ile godzin zmarnowałam czekając na pieprzonego sms'a od Ciebie, który nie nadchodził, jak tęskniłam, jak bardzo kochałam
|
|
|
|