 |
Wczoraj był ktoś, dziś nie ma już nic./ladyingreen
|
|
 |
Nasze oczy już coś łączy... Na jakiejś granicy, ponad wszystkim stykają się nasze źrenice. /ladyingreen
|
|
 |
Chciałabym odgadnąć co czujesz. I.. czemu wciąż świdrujesz mnie tym błękitnym wzrokiem.. /ladyingreen
|
|
 |
- Na co tak patrzysz.?? - Na Twoje zajebiste oczy :D /ladyingreen
|
|
 |
- My to byśmy się dogadali - Zapewne :D /ladyingreen
|
|
 |
Kiedy patrzysz na mnie to całe moje ciało drży. Jak to jest, że tak na mnie reagujesz. Jesteśmy sobie prawie całkiem obcy, tak mało Ciebie znam, a tak wiele czuje niezrozumiałych emocji i uczuć kiedy jesteś obok. Jak to jest, że ja i On, a Ty gdzieś z boku, wciąż siedzisz w mojej głowie.. /ladyingreen
|
|
 |
Wziąłeś od niej nr, a moja irytacja osiągnęła najwyższy punkt, poczułam wściekłość i zazdrość, które szamotały moim sercem. Spojrzałam na Niego stał daleko spoglądając na mnie. Spojrzałam na Ciebie patrzyłeś na mnie tymi niezwykłymi oczami. Pomyślałam przecież jestem z Nim, a czemu mam jakąś cholerną słabość do Ciebie. Zapytałam wprost - będziesz z nią świrował.?? - tylko z Tobą mogę świrować... /ladyingreen
|
|
 |
Trzymałem ją za rękę, byłem przy niej bo wiedziałem, że tego potrzebuje. Na jej twarzy nie widniał uśmiech. Jej oczy były zapłakane. Bezbronna i niewinna stała obok mnie. Jej włosy delikatnie opadały na czarną tkaninę. Widziałem ją w innym odzwierciedleniu niż zazwyczaj. Była cała przepełniona smutkiem, radość jaką nosiła w sobie nagle z niej wyparowała. Serce krajało mi się na ten widok, ale nic nie mogłem zrobić. Przecież nie mogłem wskrzesić zmarłego. Co chwila mocniej łapała mnie za rękę. Pragnąłem zabrać ją z tamtą i móc przytulić. Widziałem jak stara się ukryć ból, który przepełnia jej ciało. Bałem się o nią. Chciałem by poczuła się bezpieczna, bo przecież w jej oczach było widać strach. Widziałem jak cierpi. Właśnie wtedy uświadomiłem sobie, że po moim odejściu będzie jeszcze gorzej. Dziś wiem dlaczego na każde pożegnanie powtarza mi, że mam na siebie uważać. Boi się, że straci zbyt wiele. W ciszy prosiłem Boga by miał ją pod swoją opieką.. // nic_nieznaczacy
|
|
 |
Idę ulicą i mijam się z moją najlepszą przyjaciółką. Chcę powiedzieć siema, opowiedzieć co właśnie widziałam, zapytać o której dziś idziemy z psem, u kogo dziś oglądamy film i jaki smak kiślu kupić. Wtedy przypominam sobie, że to nie jest już moja przyjaciółka, zdaję sobie sprawę, że już nigdy nie będziemy oglądać razem seriali, że więcej nie będzie czekała na mnie w moim domu, gdy będę wracała ze szkoły, że nie zadzwoni do mnie o 4 nad ranem zapytać co tam. Tysiące wspomnień przemyka przez głowę, jak migawka z filmu, a my idziemy dalej. Każda w swoją stronę, bez 'cześć', starając się uniknąć choćby najmniejszego spojrzenia. /shhhhh
|
|
|
|