 |
są ludzie, którym pozwolimy wracać zawsze. choćby nie wiadomo jak Nas zawiedli, i jak bardzo pozwolili Nam cierpieć. i mimo, że wywoływali najokropniejszy ból, gdy odchodzili - to wywołują nacudowniejszy uśmiech, gdy wracają. / veriolla
|
|
 |
za kogo Go uważam ? sama nie wiem. nie jest ani facetem mojego życia, ani najlepszym przyjacielem. jest po prostu kimś z kim zawsze się dogadam, i kto zawsze wywoła uśmiech na mojej twarzy. jest jedyną osobą, która wyprzedza moje myśli, i nie pyta jak u mnie - bo wie to, nawet jeśli nie patrzy mi w oczy. jest kimś ważnym, ale nie mam na Niego określenia - jest, i nic więcej się nie liczy. / veriolla
|
|
 |
'Wiesz dla nich to był śmiech, dla mnie powaga, kiedy wszystkie przedziały obciekały w tagach.'
|
|
 |
w sumie to bym wypiła za to żeby Ci się kiedyś twarz ogarnęła, moja droga - ale dla Ciebie nawet nie warto podnosić kieliszka w górę. / veriolla
|
|
 |
znaleznienie szczęścia ? to tak jakbyś dopiero dostrzegł promienie słońca, mimo, że świecą na Ciebie odkąd żyjesz. / veriolla
|
|
 |
'Odbicie mojej duszy czuli istny mezalians.'
|
|
 |
'Polegam na instynkcie zapisanym mi w genach, niech płynie ten bit, ten flow i ta wena.'
|
|
 |
'Jeśli szukasz i błądzisz - zaufaj sercu.'
|
|
 |
'W gadce o fałszu nie znają granic, za to są wszystkim czym nie chcą być, taki paradoks.'
|
|
 |
'Zbytnio nie wiem skąd u ludzi takie jazdy, pełne fantazji historie śmieszne, w podświadomości zmyślone dyskretnie.'
|
|
 |
'Prawda przesiąknięta jest wszechobecnym kitem..'
|
|
 |
- bo będę kase potrzebować,tato. - na co? - na koncerty . - jakie? - no najpierw słonia, a później małpy. - to Ty się zdecyduj, Ty na koncerty czy do zoo idziesz. - Boże, tato... / veriolla
|
|
|
|