głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika najlepieej

 1  opierał się o barierkę  kiedy się zbliżałam. wstrzymałam na chwilę oddech  po czym podeszłam do Niego  muskając Jego ramię.   jestem.   szepnęłam robiąc wydech  a tuż przed moją twarzą pojawiła się chmara białego dymku. podciągnęłam rękawiczki na dłoniach wciskając je chwilę potem na dno kieszeni od kurtki. bez słowa dopalił fajkę po czym przydeptał ją butem. zlustrował mnie spojrzeniem.   nie przespałem całej nocy wczoraj  ogarniasz? ja  największy śpioch  jakie znasz. nie przespałem myśląc o Tobie  o tym  co się dzieje między nami. chciałbym mieć nad tym kontrolę...   wypalił już na wstępie od razu odwracając wzrok. uśmiechnęłam się pod nosem.   Ty i kontrola?   zagadnęłam pukając się w głowę na znak tego  jak głupie jest to stwierdzenie. wiedziałam  że widzi co robię kątem oka.   mimo wszystko. nie chciałabyś  żebym ją teraz stracił. kontrolę.   odpowiedział oschle mrożąc w jednej chwili moje serce.

definicjamiloscii dodano: 24 sierpnia 2011

[1] opierał się o barierkę, kiedy się zbliżałam. wstrzymałam na chwilę oddech, po czym podeszłam do Niego, muskając Jego ramię. - jestem. - szepnęłam robiąc wydech, a tuż przed moją twarzą pojawiła się chmara białego dymku. podciągnęłam rękawiczki na dłoniach wciskając je chwilę potem na dno kieszeni od kurtki. bez słowa dopalił fajkę po czym przydeptał ją butem. zlustrował mnie spojrzeniem. - nie przespałem całej nocy wczoraj, ogarniasz? ja, największy śpioch, jakie znasz. nie przespałem myśląc o Tobie, o tym, co się dzieje między nami. chciałbym mieć nad tym kontrolę... - wypalił już na wstępie od razu odwracając wzrok. uśmiechnęłam się pod nosem. - Ty i kontrola? - zagadnęłam pukając się w głowę na znak tego, jak głupie jest to stwierdzenie. wiedziałam, że widzi co robię kątem oka. - mimo wszystko. nie chciałabyś, żebym ją teraz stracił. kontrolę. - odpowiedział oschle mrożąc w jednej chwili moje serce.

najbardziej drażniąca jest ta świadomość  że On drugi raz się już tak nie uśmiechnie  kąciki Jego ust nie pójdą na mój widok  aż tak w górę  a dwa magiczne światełka nie roziskrzą się w Jego źrenicach. po prostu  już nigdy nie będzie tego uczucia  tej miłości  która była niegdyś wszystkim  co miało jakikolwiek sens  co trzymało nas przy sobie.

definicjamiloscii dodano: 24 sierpnia 2011

najbardziej drażniąca jest ta świadomość, że On drugi raz się już tak nie uśmiechnie, kąciki Jego ust nie pójdą na mój widok, aż tak w górę, a dwa magiczne światełka nie roziskrzą się w Jego źrenicach. po prostu, już nigdy nie będzie tego uczucia, tej miłości, która była niegdyś wszystkim, co miało jakikolwiek sens, co trzymało nas przy sobie.

jasne  że myślę czasem o przyszłości. zastanawiam się jak to będzie za kilka miesięcy  a co dopiero lat. rozkminiam czy pojawi się kiedyś  niespodziewanie  z siłą która zburzy wszystko  co dotychczas zbuduję. myślę o Niej  o tym czy nadal będzie tak jak jest  i czy wciąż będę mogła palnąć w Jej kierunku każde słowo bez zastanowienia  bo zwyczajnie ufam Jej bezgranicznie. analizuję priorytety z zastanowieniem  czy po jakimś czasie to rżenie koni dobiegające z padoku będzie miało dla mnie taką samą  nieprzeliczoną wartość. planuję   bo chcę osiągnąć stan w którym będę siedzieć w bujanym fotelu z wełną przy nodze robiąc na drutach i myślą  że jednak w efekcie udało mi się odnaleźć wszystkie elementy szczęścia  które los rozsiewa na poszczególnych etapach życia.

definicjamiloscii dodano: 24 sierpnia 2011

jasne, że myślę czasem o przyszłości. zastanawiam się jak to będzie za kilka miesięcy, a co dopiero lat. rozkminiam czy pojawi się kiedyś, niespodziewanie, z siłą która zburzy wszystko, co dotychczas zbuduję. myślę o Niej, o tym czy nadal będzie tak jak jest, i czy wciąż będę mogła palnąć w Jej kierunku każde słowo bez zastanowienia, bo zwyczajnie ufam Jej bezgranicznie. analizuję priorytety z zastanowieniem, czy po jakimś czasie to rżenie koni dobiegające z padoku będzie miało dla mnie taką samą, nieprzeliczoną wartość. planuję - bo chcę osiągnąć stan w którym będę siedzieć w bujanym fotelu z wełną przy nodze robiąc na drutach i myślą, że jednak w efekcie udało mi się odnaleźć wszystkie elementy szczęścia, które los rozsiewa na poszczególnych etapach życia.

krążki pezeta? w sumie wszystkie kolejne muzyki   klasyczną  poważną  rozrywkową i emocjonalną można byłoby spiknąć w jedną   muzykę idealną.

definicjamiloscii dodano: 24 sierpnia 2011

krążki pezeta? w sumie wszystkie kolejne muzyki - klasyczną, poważną, rozrywkową i emocjonalną można byłoby spiknąć w jedną - muzykę idealną.

wyglądam  jak osoba  która lubi być faszerowana kłamstwem? która woli zatajanie faktów  wymijanie się od prawy  kręcenie i proste oszustwo? no właśnie   więc uświadom mnie co najlepszego wyrabiasz mówiąc  że mnie kochasz? bo już nie wiem  czy poprzekręcało Ci się w głowie  czy znów to robisz   polujesz na moje serce.

definicjamiloscii dodano: 23 sierpnia 2011

wyglądam, jak osoba, która lubi być faszerowana kłamstwem? która woli zatajanie faktów, wymijanie się od prawy, kręcenie i proste oszustwo? no właśnie - więc uświadom mnie co najlepszego wyrabiasz mówiąc, że mnie kochasz? bo już nie wiem, czy poprzekręcało Ci się w głowie, czy znów to robisz - polujesz na moje serce.

przyjdź. teraz  kiedy siedzę w jakiś podniszczonych ciuchach i niesfornym kucyku  kiedy mam lekko podkrążone oczy i czerwone policzki po treningu. tak o  bez zapowiedzi. tak jak dawniej  gdy wszystko było piękne  proste i jakoś ciągnęło się do przodu.

definicjamiloscii dodano: 23 sierpnia 2011

przyjdź. teraz, kiedy siedzę w jakiś podniszczonych ciuchach i niesfornym kucyku, kiedy mam lekko podkrążone oczy i czerwone policzki po treningu. tak o, bez zapowiedzi. tak jak dawniej, gdy wszystko było piękne, proste i jakoś ciągnęło się do przodu.

  mam ochotę na herbatę.   ok  mam kuchnię na dole  i zrób mi cappucino.   ta  samoobsługa?   no chyba nie mcdonald. no idź!   a jak się utopię?!   w czajniku? ♥

definicjamiloscii dodano: 22 sierpnia 2011

- mam ochotę na herbatę. - ok, mam kuchnię na dole, i zrób mi cappucino. - ta, samoobsługa? - no chyba nie mcdonald. no idź! - a jak się utopię?! - w czajniku? ♥

mówił  że jestem inna  niż wszystkie   no pewnie. świetna wyjątkowość  kiedy masz przyczepioną do pleców jakąś wyuzdaną tabliczkę z napisem 'hej  zrań mnie'.

definicjamiloscii dodano: 22 sierpnia 2011

mówił, że jestem inna, niż wszystkie - no pewnie. świetna wyjątkowość, kiedy masz przyczepioną do pleców jakąś wyuzdaną tabliczkę z napisem 'hej, zrań mnie'.

ciągnął mnie plażą za rękę.   wiesz jakie miałem postanowienia kończąc szkołę? że to będą najlepsze wakacje  że spotkam jakąś laskę i spędzę z Nią świetne chwile o których wraz z końcem sierpnia zapomnę  podobnie  jak Ona. idiota ze mnie.   prychnęłam pod nosem uśmiechając się lekko. stanęłam na palcach i rozczochrałam Mu włosy.   spotkałeś mnie.   stwierdziłam badawczo przyglądając się Jego reakcji. mocniej zacisnął swoje palce pomiędzy moimi.   mhm  zgadza się. tylko  ani mi się śni zostawiać Cię teraz. ba  najchętniej przytrzymałbym Cię przy sobie. mniej więcej do końca życia.

definicjamiloscii dodano: 22 sierpnia 2011

ciągnął mnie plażą za rękę. - wiesz jakie miałem postanowienia kończąc szkołę? że to będą najlepsze wakacje, że spotkam jakąś laskę i spędzę z Nią świetne chwile o których wraz z końcem sierpnia zapomnę, podobnie, jak Ona. idiota ze mnie. - prychnęłam pod nosem uśmiechając się lekko. stanęłam na palcach i rozczochrałam Mu włosy. - spotkałeś mnie. - stwierdziłam badawczo przyglądając się Jego reakcji. mocniej zacisnął swoje palce pomiędzy moimi. - mhm, zgadza się. tylko, ani mi się śni zostawiać Cię teraz. ba, najchętniej przytrzymałbym Cię przy sobie. mniej więcej do końca życia.

oderwałam swoje wargi od Jego ust  zatykając je rękawem.   nic nie mów.   szepnęłam chrapliwie unikając Jego spojrzenia. wziął głęboki oddech  a kątek oka zauważyłam  że pokręcił głową.   mam nic nie mówić? tuż po tym  kiedy znów odnajduję szczęście?   wypalił próbując znów złapać mnie w objęcia. osunęłam się w tył uświadamiając sobie  jak zgubne jest nasze położenie.   zbyt wiele osób zranimy.   wybełkotałam posyłając Mu tęskny wzrok  po czym ocierając się ramieniem o Jego ramię  ruszyłam tu przyszłości  znów zostawiając serce w Jego objęciu. nieuniknięcie tracąc to  co było dla mnie ważne.

definicjamiloscii dodano: 22 sierpnia 2011

oderwałam swoje wargi od Jego ust, zatykając je rękawem. - nic nie mów. - szepnęłam chrapliwie unikając Jego spojrzenia. wziął głęboki oddech, a kątek oka zauważyłam, że pokręcił głową. - mam nic nie mówić? tuż po tym, kiedy znów odnajduję szczęście? - wypalił próbując znów złapać mnie w objęcia. osunęłam się w tył uświadamiając sobie, jak zgubne jest nasze położenie. - zbyt wiele osób zranimy. - wybełkotałam posyłając Mu tęskny wzrok, po czym ocierając się ramieniem o Jego ramię, ruszyłam tu przyszłości, znów zostawiając serce w Jego objęciu. nieuniknięcie tracąc to, co było dla mnie ważne.

niepoprawne  głupie  i nie powinno się wydarzyć? nigdy nie poprzestawaliśmy na zasadach i fakcie czy aby przypadkiem nie złamiemy komuś serca. tak samo w tym momencie   liczyło się tylko to  że nasze wargi za chwilę będą jednością.

definicjamiloscii dodano: 22 sierpnia 2011

niepoprawne, głupie, i nie powinno się wydarzyć? nigdy nie poprzestawaliśmy na zasadach i fakcie czy aby przypadkiem nie złamiemy komuś serca. tak samo w tym momencie - liczyło się tylko to, że nasze wargi za chwilę będą jednością.

możesz żyć smutkiem  albo przeżyć smutek   notofajnie

deah dodano: 22 sierpnia 2011

możesz żyć smutkiem, albo przeżyć smutek / notofajnie

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć