 |
Wszyscy będą Ci pieprzyli o konsekwencjach. To zniszczy, to sprawi, że umrzesz szybciej, to poprzestawia Ci komórki w mózgu. Wiesz co Ci powiem? Niech Cię zniszczy. Chcesz - bierz. Ćpaj i życzę Ci, żeby Cię zniszczyło. Mózg? Niech się pieprzy, nie będziesz miał tej świadomości, nie będziesz czuł bólu otaczającej rzeczywistości. Śmierć, kurwa, idealnie. Tylko, wiesz? Może nie spieprzyć wszystkiego do końca. Coś może pozostać, może znaleźć się ktoś, kto weźmie Cię za rękę i usilnie będzie wyciągał z bagna. To najgorsze - najgorsza konsekwencja, przy banalnym wyniszczeniu czy śmierci: niemoc spojrzenia sobie w oczy w lustrze.
|
|
 |
Chciałbym powrotu do tamtego życia? Przeciera się gdzieś, cholerne prześwity, widzę go, minimalnie, ale widzę. Wiem, co było. Pamięć przywraca wszystkie kłamliwe deklaracje tylko dla spełnienia swoich pragnień. Podłość, chamstwo i tą chorą pewność siebie. Nie chciałbym powrotu. Brzydzę się swoimi rękoma, które robiły to, co teraz jest tak nierealne. Brzydzę się słowami i tym jak raniłem. Brzydzę się swoją duszą - bo ona, mimo wszelkich zmian nastawienia czy napraw charakteru, wciąż jest tak sama. Brudna.
|
|
 |
Myślisz, że to wszystko nie działało na mnie. Nie miałem kontaktu z rzeczywistością, a wszystko przyjmowałem bez żadnych emocji. Przeciwnie. Widzisz, jednak coś pamiętam, coś zostało z przeszłości, jednak jest - wróciło. Szybsze bicie serca, które wtórowało tupotowi Twoich szpilek. Nie tylko Ty miałaś uczucia. Mi też to pieprzone coś pompowało krew, żyłem. Kochałem.
|
|
 |
już nawet nie mam siły płakać, przecież wiem, że nie wrócisz. / notte.
|
|
 |
stwórz swoje szczęście, nie kopiuj mojego. / notte.
|
|
 |
mówił mi wszystko. wszystko oprócz prawdy. / notte.
|
|
 |
spójrz na te zapłakane oczy. co widzisz? smutek? żal? rozpacz? czy cholernie pękanie serca? rozrywanie się cząsteczek na kawałki? może widzisz szczęście, które aż z nadmiaru wylewa się oczami? może widzisz swoje odbicie, a może twarz nieznanej ci dotąd osoby? może widzisz mnie i siebie, razem, na naszej ławce w miejscu, gdzie wyryte są nasze inicjały? może widzisz most miłości, a gdzieś w oddali pojawia się nasza kłódka? może czas ją odpiąć, bo przecież nas już nie ma. / notte.
|
|
 |
wiesz co jest najgorsze? najgorsze są chwile, kiedy płaczę przez ciebie. najgorzej jest wtedy, kiedy odwracasz się i wychodzisz, a ja mam taką cholerną potrzebę cię przytulić. najgorzej jest, kiedy płaczę z bezsilności, a w twoich oczach nie widzę współczucia. to boli, kiedy cierpię przez ciebie i nadal pragnę wtulić się w twoje ramiona i wiesz co? uważam, że miłość jest chora. bo jest, naprawdę. / notte.
|
|
 |
z dnia na dzień jest coraz gorzej. każdego ranka budzę się przykryta nawałem wspomnień, przy normalnym funkcjonowaniu utrzymują mnie prochy i wódka. wszystkie smutki zapijam alkoholem, a sens życia znalazłam i zgubiłam w tobie. wszystko jest takie szare. nie radzę sobie wiesz? nie potrafię zapomnieć, nie chcę, a może po prostu nie umiem. może tęsknię, a wszystkie inne problemy to wytwór wyobraźni? może chcę wstać, ale nie mogę bo nie ma cię obok. może jeszcze cię kocham, może jeszcze tli się we mnie, głupia iskierka miłości. / notte.
|
|
 |
chciałabym wiedzieć czy tęsknisz, czy analizujesz chwile w których byliśmy szczęśliwi. chciałabym wiedzieć czy żałujesz, że stało się tak a nie inaczej. chciałabym mieć pewność i świadomość tego, że zrobiłam dobrze odchodząc, że teraz masz mnóstwo czasu do namysłu, że widzisz swoje błędy i wiesz, że nie możesz nic z tym zrobić. chciałabym byś cierpiał z bezsilności tak jak ja, każdego dnia, kiedy nie było cię obok. chciałabym byś uświadomił sobie, że byłam dla ciebie jedyną dziewczyną, której nie doceniłeś, że żadnej innej nie skrzywdzisz i nie potraktujesz w ten sposób. naprawdę, chciałabym. / notte.
|
|
 |
nie umiem powiedzieć tego, że wciąż jesteś dla mnie prawdziwym powietrzem
|
|
 |
przeświadczenie, że gdy objęłam Cię - byłeś częścią mnie
|
|
|
|