 |
|
Tak naprawdę nigdy z nikim nie czułam się tak bezpiecznie. Mimo, że w moim życiu pojawiło się wiele miłości nigdy nie czułam czegoś podobnego. Tylko w Jego ramionach wyczuwam bicie serca, które jest inne. Dlaczego? Bo bije tylko dla Ciebie. To Jego dłoń idealnie pasuje do Twojej. To Jego zapach stał się Twoim ulubionym. Dzięki Niemu, wiesz co to znaczy być naprawdę szczęśliwym człowiekiem. Nie chodzi tu o brak miłości rodzicielskiej. O takie szczęście, które daje miłość chłopaka, mężczyzny. Takie, które daje świadomość, że jesteś komuś potrzebna. Że masz dla kogo żyć, dla kogo wstawać w poniedziałki o szóstej rano. Wstajesz i z uśmiechem witasz dzień, który z pewnością będzie piękny, bo jest ON. Dzięki Niemu zaczynasz się uśmiechać, tak prawdziwie. To znaczy, że uśmiechają się nie tylko usta, ale przede wszystkim oczy. Nagle przestajesz się zastanawiać, dlaczego z innymi Ci nie wyszło. Wtedy już wiesz, że to na Niego, czekałaś całe życie.
|
|
 |
|
Miłość to raptem słowo. Słowo z kina, z książki, z kolorowego pisma. Tak wielu ludzi wierzy, że wystarczy je wypowiedzieć i już będzie dobrze, bo ono uleczy, uratuje, oczyści. A to tylko słowo. Łatwo je wypowiedzieć, równie łatwo unieważnić. Ale spróbuj je przekształcić w prawdziwe, trwałe uczucie, zmień je w ściany domu, który stać będzie latami, niczym nie zagrożony i da ci szczęście, bezpieczeństwo, poczucie sensu i radości z każdej spędzonej wspólnie chwili. To jest trudne, a często niemożliwe. Nie wielu to umie. Naucz się tego.
|
|
 |
|
Jestem. O każdej porze. Kiedy mam dobry humor
albo jestem zmęczona, wtedy kiedy boli mnie gardło
i wtedy, kiedy wieczorami płaczę. Jestem nawet wtedy,
gdy nie mam ochoty z nikim gadać, bo mam wszystko
i wszystkich dość.
Dla Ciebie jestem zawsze.
|
|
 |
|
a w zamian on zabierał jej oddech i orał psychikę do tego stopnia, że szarpnęła sie na życie dwojga ludzi.
|
|
 |
|
nie zrobi. Nie było jej w domu, ani u niego. On nawet nie wiedział gdzie może być. A Przyjaciela oświeciło. Było jedno takie miejsce w którym nie szukał. Poszedł tam i znalazł ją. Skuloną, z rozmazanym makijażem. Szarpnął ją. Jej głowa opadła bezwładnie. Z kieszeni sweterka wypadły opakowania po lekach uspokajających i nasennych. Wezwał karetkę. Za późno. Niedługo poźniej odbył się jej pogrzeb. On pojawił sie tylko na chwile. Przyjaciel wreczył mu płytkę testu oraz kilka słów z płyty " ja mogłam tak żyć, ale nie pozwolę, by moje dziecko męczyło sie tak samo jak ja" Podobno przyjaciel zauważył łze w kąciku jego oka, lecz to już było bez znaczenia. Wspaniała dziewczyna, dziecko słońca, bratnia dusza, siostra, córka, przyjaciółka, przyszła mama jego dziecka już nie żyła. A on? Zmarł niedługo później. Znowu nachlał się tylko tym razem nie było przy nim tej jedynej która go pilnowała całą noc nawet wtedy gdy spał i pilnowała by nie stracił oddechu i nie jeden raz mu go przywracała,
|
|
 |
|
Wszyscy uważali ich za idealną parę. Zawsze razem. Zero klótni. Szczęśliwi. Pewnego dnia szli na spotkanie z jej przyjacielem i jego chłopakiem. Przyjaciel od razu zauważył inny niż zwykle wyraz jej twarzy. Te oczy. Już nie skrywały słońca zakletego w zielonych teczówkach. Spotkanie przebiegło jak zwykle. Nie dali po sobie poznać niczego. Ona zostawiła swoja zapalniczkę, przyjaciel zawrócił sie i chciał jej oddać zgubę i w tego zauważył, jak ociera ostatnią łzę z policzka a jej oczy wyraźniej niż wcześniej wołołały pomocy. Nie minął tydzień, gdy listonosz przyniósł przyjacielowi list. Od niej - a w nim? Płyta, na której w końcu powiedziała wszystko co cały czas trzymała w sobie, jak ja traktował, jak już nie mogła tego wytrzymać, że to wszystko było na pokaz. Do listu był dołączony mały pakunek "Możesz Mu to dać lub nie. To już bez znaczenia. Będę cię pilnować, pamiętaj! :) " W środku był test ciążowy pozytywny. Zaczął jej szukać. Zastanawiać się co takiego planuje i czy nic sobie...
|
|
 |
|
Mów do mnie szeptem - spokojnie, namiętnie, ukazując w swoim cichym głosie czułość. Dotknij delikatnie dłonią mojego ciepłego policzka, sunąc po nim opuszkami swoich palców. Przysuń się do mnie. Powoli, diametralnie, pochylając głowę, by móc zetknąć się czołem z moją skronią. Pozwól mi poczuć Twój gorący oddech na mojej żuchwie i wargi, na płatku mojego ucha. Co do niego szepniesz? Zrób krok do przodu. Trąć stopą moją łydkę, przyciągając mnie do siebie stopniowo. Przesuń czubkiem swojego nosa wzdłuż mojej żuchwy, pozwalając mi po chwili odczuć Twoje miękkie, wilgotne wargi na mej szyi. Obejmij mnie w talii, zaciśnij dłoń na moim biodrze, tak jak najbardziej lubię. Wiesz, co robić, by przyspieszyć moje tętno. Subtelnie pociągnij mnie za włosy, aż odchylę głowę, a potem złóż czuły pocałunek na mojej skórze, sunąc wargami do ramienia. Fantazjuj. Nazwij mnie jak chcesz. Co tylko pierwsze przyjdzie Ci na myśl, jak tylko pragniesz na mnie mówić, ale pamiętaj; wszystko mów szeptem.
|
|
 |
|
Cudownie jest być z kimś tyle czasu i czuć jedynie, jak uczucie się zwiększa.
Nie znika. Nie przemija. Nie zmniejsza się.
Z w i ę k s z a,
a serce wciąż pragnie uciekać w J e g o ramiona.
|
|
 |
|
Przerastają mnie l u d z i e, którzy bez zastanowienia są w stanie zdeptać moje uczucia i wygnać mnie na zbity pysk ze swojego życia, w którym tak cholernie chciałam uczestniczyć.
Przerasta mnie ż y c i e, w którym wiecznie idę pod górę i gdzie drobne potknięcie o niewielki kamień sprawia, że spadam z wysokości, do której udało mi się wspiąć, na sam dół, nie będąc w stanie podnieść się już tak szybko i wspiąć się z powrotem na tę samą wysokość, bądź wyżej.
|
|
 |
|
Mam ochotę na koc, ciepłą, pyszną herbatę i kogoś obok.
Mam ochotę wtulić się w ciepłe, męskie ciało i otulić miękkim kocem.
Ująć w dłonie kubek z gorącą herbatą i powoli upijać kolejne łyki.
Mam ochotę na odrobinę milczenia, gdzie spoglądając sobie w oczy, będziemy wymieniać się swoimi uczuciami i myślami.
Mam ochotę na subtelny, czuły pocałunek i silne objęcie w pasie.
|
|
 |
|
Prawdziwa miłość nigdy nie wygasa. Nie umiera. Nie ulatuje jak powietrze ze źle związanego balona. Nie wypala się jak zapałka, czy też nie znika jak siniak, zrobiony przy nieszczęśliwym upadku z roweru.
Miłość żyje. Czujesz to z każdym stukiem Twojego serca, z każdym oddechem, z każdą myślą o ukochanej osobie. Mogą mówić, że miłości nie ma, że miłość jest ściemą, bądź tylko zauroczeniem. Jednak gdyby nie było miłości, nie byłoby niczego. Wszyscy żyliby w nienawiści, wszyscy byliby dla siebie obcy, wszyscy byliby samotni, mimo tłumu, jaki mogą zrobić ludzie wokoło. Miłość jest nieodłącznym elementem życia każdego z Nas. Miłość... Miłość jest najpiękniejszym uczuciem, jakie znam.
|
|
 |
|
Kiedy czytam książkę widzę każdy promień słońca, czuję na twarzy każdą kroplę deszczu, w nos łaskocze mnie każda woń, cieszą mnie uśmiechy i smucą łzy, pod dłonią czuję sierść tego burego psa i słyszę rechotanie tamtej żaby. Wszystko jest realistyczne i piękne. Wyobraźnia nie zna granic.
|
|
|
|