|
My to rozsypane puzzle po glebie, i to głupie, bo jeden element zgubię, i już się coś jebie, i chyba znów niepotrzebnie przez coś się wkurwię, odejdę, a Ty nie pytaj 'co u mnie', bo wiem, że chuj Cię to pewnie, co nie?
|
|
|
"Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja."
|
|
|
mówią, że jestem sam we wszystkim,
lecz gdzie bez ciebie bym był
|
|
|
jeśli to ma się skończyć w ogniu, to powinniśmy spłonąć wszyscy razem, patrząc jak płomienie wzniosą się w noc
|
|
|
nara kiepy, jak chcecie iść moim śladem, sprawdzajcie parapety
|
|
|
nie robimy nic na pokaz, wejdź w ten syf,
to się w nim zakochasz
|
|
|
jakaś zła moc może mnie w tym stanie przejąć,
ale nie jestem się, w tym stanie, przejąć
|
|
|
wytrwaj ze mną, nawet jeśli znowu stanę w ogniu
|
|
|
czasem denerwujesz mnie jak znowu patrzysz w ziemię i wkurzam się, bo nie wiem przez co dzisiaj płaczesz
|
|
|
tylko powiedz, że chcesz żebym został tu dłużej, albo w końcu bym został na dobre
|
|
|
w dupie mam co czuć ode mnie potrzebuje tego znowu, znowu do tego dopuszczę, że zapomnę o zdrowiu, i znowu do tego dojdzie, że zapomnę o Bogu
|
|
|
|