 |
Mógłbym napisać milion wersów o tym jak cierpię
Potem wykrzyczeć to każdemu z was w twarz na koncercie
Klnąć jeszcze głośniej i jeszcze częściej
Albo odejść, nie mówiąc nic więcej
|
|
 |
co nam obca przemoc wzięła - odbierzemy, bo
zadawanie ran to jedyne co umiemy
|
|
 |
nie rozszyfrujesz treści moich słów tak długo, jak nie wyrwiesz się spod presji ludzi i tego, co mówią
|
|
 |
nie rozszyfrujesz treści moich słów tak długo, jak nie wyrwiesz się spod presji ludzi i tego, co mówią
|
|
 |
Wiesz, to nie jest tak, że próbuję gdzieś uciec,
a nawet jeśli, to możesz być pewna że wrócę.
|
|
 |
Nigdy nie puszczam w niepamięć słow ktore zadaja ból
|
|
 |
Nie jestem pewny czy wiesz o co mi chodzi gdy mówię,
że potrzebuję kilku godzin, bo chyba się gubię
|
|
 |
Mógłbym przestać udawać, że jakoś sobie radzę bez niej
I zacząć wierzyć w to, że będziemy razem w niebie
|
|
 |
Choć nagapiłem się już dość, nie tracę wiary
Idę odebrać swój sos błogosławiąc kapitalizm
Mijam o mały włos zwątpienie, więc nie pierdol,
Że mam opanować złość, bo nie jest mi wszystko jedno
|
|
 |
Pozwól, że opowiem Ci o znajomości, która trwa, chociaż nie jest pewna swojej przyszłości
|
|
 |
Klnąć jeszcze głośniej i jeszcze częściej,
albo odejść, nie mówiąc nic więcej
|
|
 |
Zawsze chciałem być doskonały
Lecz to ciągle czas przyszły niedokonany
|
|
|
|