 |
Ja dalej błądzę. Już nie płaczę, już nie jest mi przykro. Nic nie przebije mojej tarczy.. Bez emocji, nie chce już dawać miłości.
|
|
 |
Wiesz, wydaje mi się, że zabrakło nam sił by walczyć. Mieliśmy miłość i siebie, i to by wystarczyło. Pozwoliliśmy odebrać sobie to wszystko, tak z dnia na dzień, stracić coś, co dawało szczęście. Zależało nam, ale co z tego, jeśli żadne z nas nie wyciągnęło ręki, by schwytać to, co upadało. Nasze uczucie rozbiło się na kawałki niemożliwe do sklejenia, a każde z nas poszło w swoją stronę. Przegraliśmy i nie wzięliśmy udziału po raz kolejny. Byliśmy zbyt słabi, by wygrać wojnę o naszą własność, o szczęście, o miłość. [ yezoo ]
|
|
 |
Przestań to robić. Przestań pojawiać się, kiedy już wszystko sobie poukładałam. Przestań bywać w miejscach, do których idę, bo jestem pewna, że Cię tam nie spotkam. Przestań ze mną rozmawiać, bo już tego nie potrzebuję. Przestań mnie dotykać, bo przestało to być moim pragnieniem. Przestań pojawiać się i znikać. Zdecyduj się. Jesteś albo Cię nie ma. Ja nie potrafię żyć pomiędzy. [ yezoo ]
|
|
 |
Tak trudno jest zebrać się w sobie. Powiedzieć "dam radę" i dać. Zawalczyć. Utrzymać motywację. Nie patrzeć wstecz. Nie przejmować się zdaniem innych. Dążyć do celu. Wciąż zaparcie iść do przodu. Nie odpuszczać, gdy pojawi się błahy problem. Nie wylewać łez. Nie czekać na czyjąś pomocną dłoń. Tak trudno jest pokonać w sobie tę blokadę, która nie pozwala na więcej i przez którą tak wiele tracimy. Tak trudno jest wygrywać, kiedy nie ma się chęci na walkę, kiedy wszystko to, co dotychczas było siłą, utraciło się na zawsze. [ yezoo ]
|
|
 |
Powiedziałem żegnaj ale boję się, że napiszesz bo moje słowa rzuciłem na wiatr./darko
|
|
 |
Spróbuję poskładać z mojego życia coś co daje radość, żeby udowodnić Ci że wybrałem dobrze ale w sercu będę chował prawdę./darko
|
|
 |
A gdy nawet to wszystko kończy się dziś, kochać Cię będę już zawsze, próbować zapomnieć już zawsze./darko
|
|
 |
Jebana masochistka. Siedzieć z kimś, kto nigdy nie dowie się o tym co myślę, czuje i wgl. Uratowałeś mnie, i nigdy się o tym nie dowiesz. Nigdy.
|
|
 |
Nie noja wina, że sie zakochałam, nie moja wina, że na dźwięk jego głosu, spojrzenia wszystko we mnie pulsuje. Nie moja wina, że to.ni3 ma sensu bytu. Nie moja wina.
Ale jak kiedyś sie dokopiesz do tego, zrozumiesz, że jesteś dla mnie mega ważny...
|
|
 |
A jeśli świat rozpadałby się na kawałki czy chociaż przez chwilę to co kiedyś mieliśmy razem miałoby dla Ciebie znaczenie? Czy chociaż przez chwile pomyślałbyś o mnie i o tym, że moje młode serce kochało Cię mocniej niż gwiazdy na niebie? Kiedy będziemy się żegnać z życiem czy zastygniesz z moim imieniem na swoich ustach? Kochałam Cię bardziej niż podpowiadał mi zdrowy rozsądek, jak mam dotrwać napisów końcowych jeśli nie wiem nawet jakie masz życie i czy ktoś Cię kocha?/bekla
|
|
 |
[ ] I padło na mnie. Nie czuje kompletnie nic. Zero złości, żalu, szczęścia itd. Nie czuje nic. Mam po prostu wszystko w tyle. Nic mnie cieszy, nic. Dotknęłam dna. I chyba jest ni tutaj dobrze. Nie wiem. Jestem martwa... A jedyna osoba, która może mi pomóc sra w zbroje i się wycofuje. Chyba mam dość...
|
|
|
|