 |
nie pasuję do tych ludzi
Jak mam te kurwy lubić, co lubią krzywdę drugich?
|
|
 |
I mam ciągle jakieś wczuty o których wstyd mówić głośno
|
|
 |
Jak nie gubić się w tym świecie, jak się gubię sam po drodze?
|
|
 |
Który to raz mówię, że nie będę chlał?
Który raz się łapię na tym, ale w chuju nadal mam?
|
|
 |
Zdzwonka z ziomalem, że problemy jakieś gryzą nas
I co z tym zrobić? Trzeba się porobić, kurwa mać
|
|
 |
Wypijmy za błędy, niech się pali susz
Młodzi i piękni, a serca chłodzi lód im
|
|
 |
Leci Dżem, piję wódkę cały dzień dziś
To te piosenki, znów lecą nieśmiertelni
|
|
 |
Widzę bardzo dużo zła, nie mam siły z tym walczyć
|
|
 |
Jestem pierwszy, jebać ludzi, jebać błędy
Cioty pierdolone muszą wiedzieć kto jest lepszy
|
|
 |
Nie marzysz o tym życiu, nie chciałbyś żyć jak ja
Jak mam to kochać, jak ciągle widzę płacz?
|
|
 |
I możesz być atrakcyjna, pachnieć mleczkiem kokosowym, pracować na czternastym piętrze wieżowca i dobrze sobie radzić, ale będziesz walić głową w mur dopóki nie zrozumiesz, że ludzie przychodzą i odchodzą. Tylko ze sobą spędzisz każdy dzień i lepiej żebyś była kimś kogo lubisz. To dlatego szacunek jest ważniejszy od utrzymania przy sobie kogoś, kto sprawia, że trzeba dokonać wyboru między nim, a podeptaniem siebie.
|
|
 |
Kumplostwo jest wtedy, kiedy możesz zabrać swoją dziewczynę na mecz, a po meczu zobaczyć z nią Iron Mana. Kiedy rozumie, co to znaczy, że wychodzisz dzisiaj z kumplami, a jak zadzwonisz w środku nocy pijany, to poda Ci numer na najtańszą taksówkę, zamiast drzeć się w słuchawkę, że palancie, od dzisiaj szlaban na seks.
Kumplostwo jest też wtedy, kiedy Twój facet nie przewraca oczami na kolejną historię o kretynce Baśce, pomoże Ci czasem wybrać tę nieszczęsną sukienkę i – gdy spalisz kolację – przypomni Ci, że nie tylko od gotowania macie w kuchni ten pieprzony blat.
|
|
|
|