 |
Tego wieczoru byłam smutna, w oczach miałam łzy, chociaż wcale nie płakałam.
Nawet światło wydawało mi się być szare. Żadna muzyka, żaden film, ani przyjaciel, nawet Bóg nie był mi w stanie pomóc. Płakałam przez Ciebie, siebie i przez to wszystko co być mogło, a czego nie ma i nigdy nie będzie..
|
|
 |
Przypominaj mi nieustannie, że jesteśmy tylko przyjaciółmi. Chyba że i Ty się zapomnisz. Jeśli tak, to mi nie przypominaj. Takie zapomnienie może zdarzyć się nawet najlepszym przyjaciołom.
|
|
 |
Jestem chodzącym dowodem na to, że z obumarłym sercem można wciąż żyć.
|
|
 |
wiesz, od kilku dni świat mnie po prostu przytłacza . Dowiaduje się rzeczy ,przez które najchętniej zabiłabym pół świata . Problemy mam praktycznie wszędzie . O czym tylko nie pomyśle jest źle . Wręcz FATALNIE . Wiesz co ja wtedy robię ? Zamykam oczy i uśmiecham się . Przypominam sobie ,że życie właśnie z tego się składa . Potem idę i naprawiam świat .
|
|
 |
ona nie potrzebowała jego tłumaczeń. z resztą kto by potrzebował. słowa 'nie kocham cię' są zbyt proste.
|
|
 |
cząstka ciebie. mała pierdolona pojedyncza cząsteczka. odległe wspomnienie ciebie nadal krąży w moim umyśle. pod skórą, rozrywając mnie od środka. istniejesz w mojej podświadomości. na sam widok zapisanego gdzieś twojego imienia mam dreszcze, które przemykają mnie całą, zatrzymując się gdzieś w końcach mojego układu nerwowego. teraz,gdy cię nie ma, czuję jak coś zaciska się na mojej szyi. sprawia, żenię duszę. w głowie szumią mi nuty tej jednej piosenki, przywołują wspomnienia, które wbijają się we mnie jak kolce kaktusa, który stoi na moim spalonym parapecie.
|
|
 |
Nie myślę o niczym. Ani o przeszłości, ani o tym, co będzie. Nie myślę nawet o tym, co teraz. Chyba nie dociera do mnie, że mnie zamknęli. Tylko czasami chwyta mnie straszny lęk, boję się panicznie, tylko nie wiem czego. Wtedy wydaje mi się, że zaraz umrę albo zwariuję. Rzeczywistość jest bańką mydlaną. Gdy mocniej odetchnę, wszystko zniknie. Prawdziwą zmorą jest brudna, pokrwawiona strzykawka. To, co po nas zostaje. I jakiś żal w sercach najbliższych. Po wielkiej pustce, jaką im stworzyliśmy.
|
|
 |
i widząc Cie z inną, najpierw zmierzę Twoją postać a potem z ironią uśmiechnę się to tej jakże głupiej dziewczyny idącej obok Ciebie.
|
|
 |
Złam to serce˙ na pół, przeżuwaj i spluń, niech resztki spłucze deszcz.
Chcesz połam na ćwierć, a gdy zlecą się dzikie koty to je karm.
Cały kurz spod wycieraczki pod moją możesz wmieść.
Odpadek, śmieć, ja ci to zutylizuję, a ty idź, idź i błyszcz, promieniuj i świeć.
|
|
 |
Nigdy nie ujrzałeś moich łez, choć wypłakałam ich tak wiele.
Nigdy nie usłyszałeś bicia mojego serca, choć biło tylko dla Ciebie.
Nigdy nie dowiedziałeś się jak bardzo Cię kocham, choć byłeś dla mnie wszystkim.
|
|
 |
duszno mi wiesz, chyba umieram bo z każdym dniem nerwica zjada mnie jak hera.
to ciężki temat ale jak go nie ogarnę to się kurwa pochlastam albo utopię w wannie.
to stan wojenny w mojej głowie bo to nie jest proste ogarnąć ten syf i burdel mieszkając w Polsce.
duszno mi, znowu nocą po ulicy błądzę.
wkurwiam się, brat powiedz jak to ogarnąć jak tym wszystkim rządzi zielony banknot.
|
|
 |
a teraz idę wpieprzać czekoladę, bo nie mam dla kogo być szczupła.
|
|
|
|